22-latek z Lublina przestraszył się rodziców i wymyślił rozbój

Młody lublinianin zgłosił się na policję 31 sierpnia. Zeznawał na piątym komisariacie. - Z jego relacji wynikało, że gdy wracał do domu został na osiedlu zaczepiony przez grupę 5 młodych mężczyzn. Sprawcy mieli zabrać mu laptopa i zażądać wydania telefonu - relacjonuje Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. - W czasie dodatkowych i szczegółowych pytań policjantów, okazało się, że mężczyzna nie potrafi podać precyzyjnych informacji - podkreśla.

Podczas swojej pracy policjanci coraz bardziej utwierdzali się w przekonaniu, że 22-latek kłamie. Kiedy śledczy, po raz kolejny zapytali mężczyznę o tamten feralny wieczór prawda wyszła w końcu na jaw. Okazało się, że lublinianin zabrał ze sobą telefon oraz laptopa i wybrał się na spotkanie z kolegą. Obaj panowie pili alkohol. A po zakrapianej imprezce wsiedli w autobus i pojechali do domu.

- Kiedy 22-latek wrócił, zorientował się, że nie ma swoich rzeczy - opowiada Fijołek. - Mężczyzna bał się przyznać przed rodzicami o zagubieniu przedmiotów więc wymyślił napad - dodaje.

Strach przed rodzicami zadecydował o poinformowaniu policji. Tyle, że teraz 22-latek będzie się musiał tłumaczyć mundurowym, nie rodzicom. Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i fałszywe zeznania grozi do 2 lat pozbawienia wolności.