18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokat, który wjechał w Teatr Osterwy nie przyszedł na swoją rozprawę. Ale sam pracuje

ask
Do wypadku doszło 18 września 2012 roku. Adwokat wjechał w ścianę Teatru Osterwy w Lublinie
Do wypadku doszło 18 września 2012 roku. Adwokat wjechał w ścianę Teatru Osterwy w Lublinie Tomek Koryszko/Archiwum
Paweł S., adwokat, który prowadząc na "podwójnym gazie" wjechał w budynek Teatru Osterwy znowu nie przyszedł na toczącą się przeciwko niemu rozprawę. O kolejnym terminie powiadomi go policja. Tymczasem zaledwie dwa dni temu był w pracy - przed Sądem Okręgowym w Lublinie bronił nastolatki oskarżonej o napad na gimnazjalistki.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło 18 września 2012 roku. Tuż przed godz. 19 Paweł S. kierując swoim chevroletem alero wjechał w budynek Teatru Osterwy. Okazało się, że prowadził mając blisko 2 promile alkoholu. Podczas przesłuchania tłumaczył, że w dniu wypadku wypił dwa piwa, a dzień wcześniej pół litra wódki. Wydawało mu się, że jest już trzeźwy i może kierować. Mówił, że brał leki, które mogły przedłużyć działanie alkoholu. Poza tym w teatr wjechał tylko dlatego, że chciał ominąć kota, który wybiegł na jezdnię.

Prokuratura nie uznała tych zapewnień za wiarygodne. Zgodziła się natomiast z biegłymi, którzy stwierdzili, że wskazane przez Pawła S. leki nie przedłużają metabolizmu alkoholu. Poza tym, gdyby adwokat wypił rzeczywiście tyle, ile powiedział, w jego organizmie alkoholu nie byłoby już o godzinie 15. Śledczy odrzucili też wniosek adwokata, by o toczącym się przeciwko niemu postępowaniu nie informować mediów.

Zanim jednak adwokat usłyszał prokuratorskie zarzuty długo unikał wizyty na policji. Po wypadku policjanci przebadali mecenasa na trzeźwość, a potem puścili go do domu. Potem trzy razy bezskutecznie starali się postawić mu zarzuty. 42-letni adwokat nie stawił się na pierwszy wyznaczony termin. Telefonicznie tłumaczył mundurowym, że bardzo przeżył wydarzenie i nie da rady przyjść. Potem przyniósł zwolnienie lekarskie. W trzecim wyznaczonym terminie przyszedł na komisariat, ale złożył tylko zaświadczenie od lekarza, z którego wynikało, że nie może uczestniczyć w czynnościach procesowych.

Potem można było już tylko czekać na proces. Ten nie mógł jednak ruszyć. Najpierw w ostatniej chwili ze sprawy wyłączył się sędzia, który miał orzekać w sprawie adwokata. Tłumaczył, że mógłby nie być obiektywny, bo Paweł S. to jego kolega. Potem oskarżony nie stawił się na rozprawę. Jego obrońca nie potrafił powiedzieć dlaczego. Przyznał też, że sam nie informował klienta o terminie rozprawy. Ponieważ do sądu nie wpłynęła również "zwrotka" poświadczająca, że Paweł S. odebrał wezwanie i został poinformowany o terminie rozprawy, została ona odroczona.

- Jeśli awiza nie będą podejmowane w terminie lub wrócą z adnotacją, że adresat odmówił ich przyjęcia lub zmienił adres, sąd ma możliwość podjęcia działań dyscyplinujących - mówił nam wtedy Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie i dodawał, że wezwanie doręczyć może policja. Sąd może też zarządzić doprowadzenie oskarżonego. W skrajnym przypadku możliwe jest nawet jego tymczasowe aresztowanie przed sprawą.

W listopadzie 2013 r. adwokat pojawił się na sprawie. Powiedział wtedy, że oprócz medykamentów wymienionych we wcześniejszych zeznaniach, Paweł S. wymienił także jeszcze jeden lek.

- Brałem go dzień przed zdarzeniem oraz tego dnia rano - mówił przed sądem. - Potrzebowałem go, bo bolał mnie palec u nogi. Wcześniej o nim nie mówiłem, bo zdarzenie wiązało się u mnie z dużym stresem - dodał.

Wniósł o powołanie biegłego z zakresu farmacji, który miał stwierdzić, czy leki, które mecenas przyjął przed wypadkiem (a o których przypomniał sobie na poprzedniej rozprawie) mogły spotęgować ilość alkoholu w jego krwi.
Kolejną rozprawę wyznaczono na luty 2014 r. Paweł S. znowu nie przyszedł. Wiadomo było jednak, że zdążył się zapoznać z opinią biegłego. Wynikało z niej, że leki które przyjmował Paweł S. nie wpłynęły na zwiększenie ilości alkoholu w jego krwi.

W środę (19 marca 2014 r.) miała odbyć się kolejna rozprawa. Ale i tym razem adwokat nie stawił się. Do sądu nie wpłynęła też "zwrotka" pocztowa. Dlaczego? - Nic mi nie wiadomo w tej sprawie - powiedział Bogdan Krzyżanowski, obrońca adwokata. - Sam nie informowałem klienta o terminie rozprawy.

- Z uwagi na brak wcześniejszych terminów i dyżur aresztancki sędziego referenta sprawa zostaje odroczona do 9 maja - zdecydowała sędzia Agata Lebiedowicz. Dodała, że o kolejnym terminie Pawła S. powiadomi poczta oraz policja: - Zobowiązuję też obrońcę Pawła S. do powiadomienia oskarżonego.

Przeciwko adwokatowi toczy się postępowanie dyscyplinarne pod kątem zachowania uchybiającego godności adwokata. Zostało ono jednak zawieszone do czasu wydania prawomocnego wyroku sądu. Na razie Paweł S. cały czas normalnie pracuje. W miniony poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie bronił Karoliny B., nastolatki oskarżonej o napad na gimnazjalistki. Na tej sprawie był.

Kalendarium postępowania przeciwko Pawłowi S.
18 września 2012 roku - adwokat wjechał w budynek Teatru Osterwy
28 listopada 2012 - Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wysyła do sądu akt oskarżenia przeciwko mecenasowi. Oskarża go o prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Adwokatowi grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat
19 lutego 2013 - proces nie rusza, bo z jego prowadzenia wyłącza się sędzia. Tłumaczy, że jest kolegą oskarżonego Pawła S.
25 marca 2013 - nie można rozpocząć postępowania sądowego. Obrońca Pawła S. przynosi jego zwolnienie lekarskie
15 kwietnia 2013 - Paweł S. nie stawia się w sądzie. Nie ma też "zwrotki" pocztowej
24 listopada 2013 - adwokat stawia się w sądzie. Mówi, że dzień przed zdarzeniem i tego dnia rano brał lek na bolący palec u nogi. Sugeruje, że ten lek i inny medykament na zgagę miał wpływ na zawartość alkoholu we krwi
7 lutego 2014 - adwokat nie zgłasza się na kolejną sprawę. Jego pełnomocnik składa zwolnienie lekarskie. Sprawa zostaje odroczona
19 marca 2014 - adwokat nie zgłasza się na sprawę. Nie ma "zwrotki pocztowej"


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski