Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Jeleniewski (KM Cross Lublin): Mamy mocny skład i jesteśmy faworytami do awansu

Karol Kurzępa
W poprzednim sezonie Jeleniewski bronił barw pierwszoligowego klubu z Częstochowy.
W poprzednim sezonie Jeleniewski bronił barw pierwszoligowego klubu z Częstochowy. Fot. Łukasz Kaczanowski
- Musimy zrobić dobry wynik i atmosferę wokół żużla w Lublinie. Nie ma co ukrywać, że w ostatnich latach klimat wokół speedwaya był w naszym mieście bardzo słaby - mówi żużlowiec Daniel Jeleniewski, który w sezonie 2017 będzie jeździł w barwach KM Cross Lublin w II lidze.

Zdecydowałeś się na powrót do Lublina po kilku latach. Cieszysz się z tego wyboru?
Pewnie, że tak. Nigdy się nie odżegnywałem od jazdy w Lublinie. To zawsze był problem z działaczami i ludźmi, którzy prowadzili miejscowe kluby. Zawsze głośno mówiłem swoje zdanie i przez to niekoniecznie byłem lubiany. Teraz wróciłem i mam nadzieję, że dużo się zmieniło i jeszcze wiele się zmieni. Mam nadzieję, że coś fajnego w tym roku zrobimy i w końcu żużel w naszym mieście będzie na dobrym poziomie, bo myślę, że potencjał jest ogromny i stać nas na to.

Twoim zdaniem odpowiedni ludzie wzięli się za odbudowę żużla nad Bystrzycą?
Uważam, że w tym momencie są to ludzie odpowiedni, ale wiadomo, że sezon pokaże, co będzie dalej. Były mocne naciski na to, żebym wrócił, więc od razu zaznaczałem, że mogę ponownie jeździć przy Alejach Zygmuntowskich jak będzie drużyna, która będzie walczyła o awans. Zdaje sobie sprawę, że mamy mocny skład i jesteśmy faworytami ligi. Wszyscy o tym mówią i nie ma co od tego uciekać. Ale trzeba być czujnym i uważać na to, że przeciwnicy też nie śpią. Musimy cały czas pamiętać o tym, że to nie jest tak, że ten awans już mamy.

Zwłaszcza, że rywale również zbudowali silne kadry.
Tak, w tym roku II liga będzie bardzo mocna. Wracają drużyny, które też miały różne kłopoty, a to są tak naprawdę potęgi żużlowe. Ostrów Wielkopolski czy Gniezno to typowo żużlowe miasta, gdzie speedway był zawsze bardzo mocny. Przecież ekipa z pierwszej stolicy Polski jeszcze całkiem niedawno rywalizowało w Ekstralidze. Wiemy, że te zespoły też chcą awansować.

Razem z tobą do lubelskiej drużyny wracają Paweł Miesiąc i Maciej Kuciapa. Ostatnim razem gdy jeździliście wspólnie w sezonie 2013, to zespół osiągał dobre rezultaty.
Dokładnie, byliśmy wtedy we trzech i była dobra atmosfera, a poza tym osiągnęliśmy wówczas założony wcześniej, świetny wynik. Przypomnę, że awansowaliśmy wtedy do fazy play-off i mogliśmy walczyć o miejsca w górnej części tabeli. Później wszystko zepsuli działacze. Trzeba jednak przyznać, że dysponujemy teraz składem, który może wiele zdziałać.

W waszym zespole jest mieszanka doświadczenia i młodości, ale przede wszystkim cieszy fakt, że na pozycjach juniorskich będą jeździć wyłącznie lubelscy wychowankowie.
Dokładnie. Przez ostatnie dwa lata była w tym kierunku wykonywana sumienna praca z młodymi chłopakami. Wiadomo, że przed nimi jeszcze dużo nauki, bo choć bardzo byśmy tego chcieli, to nie ma co liczyć na to, że oni będą regularnie zdobywać punkty. Będziemy im w tym pomagać, żeby posuwali się do przodu. A jeżeli będą punktować, to będzie super. Jednak ci chłopcy jeszcze nie są objeżdżeni.

Ostatnie sezony spędziłeś w Ekstralidze oraz na jej zapleczu. Długo się zastanawiałeś nad przejściem do najniższej klasy rozgrywkowej?
Czasami można zrobić krok w tył z odpowiednimi ludźmi, by potem iść już tylko do przodu. Chciałbym pomóc w promocji do I ligi. Sam sobie w głowie powiedziałem, że musimy awansować. Wiadomo, że to jest sport, ale drużyna jest dobra i jesteśmy w stanie to wywalczyć.

Osoba Dariusza Śledzia na stanowisku trenera KM Cross Lublin też miała duży wpływ na twoją decyzję?
Zgadza się. Pracowaliśmy razem we Wrocławiu, a także dobrze znamy się jeszcze z toru, bo niejednokrotnie razem startowaliśmy w różnych zawodach. Jestem pewien, że będzie między nami dobra relacja.

Szukasz także klubu zagranicznego na najbliższy sezon?
Powiem szczerze, że póki co miałem propozycje ze Szwecji, ale nie zdecydowałem się na nie. Wydaje mi się, że lepiej poczekać. Nie raz już tak było, że coś ciekawego „urodzi się” w trakcie sezonu i wtedy bardzo chętnie skorzystam z jakiejś oferty.

Szykujesz jakieś zmiany, jeśli chodzi o team albo w kontekście sprzętu?
Nie. Zostaje główny mechanik, który przygotowuje motocykle. Dobiorę sobie nowego tunera, który spróbuje wnieść coś nowego w moją jazdę. Baza zostanie taka, jak do tej pory.

W Lublinie ponownie będziecie jeździć na stadionie, który najlepsze lata ma już za sobą. Czy nie uważasz, że obiekt przy Alejach Zygmuntowskich wymaga modernizacji?
Słyszałem różne deklaracje o remoncie, ale nie ma co się koncentrować na stadionie. My musimy teraz zrobić dobry wynik i atmosferę wokół żużla w Lublinie. Nie ma co ukrywać, że w ostatnich latach klimat wokół speedwaya był w naszym mieście bardzo słaby. Jeśli zrealizujemy nasz plan, to będziemy mogli pójść z uniesionymi do góry głowami do prezydenta i prosić o modernizację obiektu. Moim zdaniem wszystko powinno odbyć się właśnie w takiej kolejności.

Informacje o tym, że do Lublina wracają rozgrywki ligowe już spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem. Są zatem szanse na to, by atmosfera wokół "czarnego sportu" była dobra.
Owszem. Myślę, że Lublin jest żużlowym miastem. Speedway zawsze był w czołówce najpopularniejszych dyscyplin w naszym regionie. Stąd taki odzew, który musimy wykorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski