Mroczny, dystopijny świat fantastyczny. Lubelskie studio Shockwork Games pracuje nad nową grą komputerową

Pracujecie nad grą „Alders Blood”. W jaki świat zabierzecie graczy?Będzie to mroczny, dystopijny świat fantastyczny, w którym ludzkość została zepchnięta do ostatnich szańców obrony. Niedobitki są prześladowane przez złowrogą naturę, czyli bestie, w które przeobrazili się ludzie, a nawet domowe zwierzęta za sprawą tajemniczej siły. Historię stworzyliśmy od podstaw na potrzeby produkcji. Jako gracze, będziemy sterować postaciami łowców, tzw. Hunterów, którzy starają się znaleźć wyjaśnienie, dlaczego taki konflikt natury i cywilizacji nastąpił, dlaczego świat stracił balans i przywrócić życie na planecie do wcześniejszej formy. Więcej fabuły wolałbym nie zdradzać, żeby nie zepsuć zabawy. Mogę powiedzieć tylko tyle, że gracze, którzy lubią tak zwane „smaczki” w grach na pewno będą zadowoleni.

Czy macie już doświadczenie w tworzeniu gier?Tak, wcześniej zajmowaliśmy się mniejszymi produkcjami na urządzenia mobilne, systemy iOS i Android. W poprzedniej firmie, gdzie się poznaliśmy i pracowaliśmy wspólnie tworzyliśmy grę muzyczną „Find the Melody” oraz łamigłówkę „HandyBot”. A już pod szyldem Shockwork Games wypuściliśmy tzw. endless runner „QuackButt” oraz zręcznościówkę „FramedBall”. Wszystkie te gry można pobrać za darmo w sklepach AppStore oraz Google Play. Po zakończeniu czwartej produkcji stwierdziliśmy, że jesteśmy w stanie unieść większy projekt. Zawsze nam się marzyła gra na komputer osobisty.

Gier z roku na rok przybywa. Coraz trudniej przebić się mniejszym studiom na rynku. Dlaczego uważa Pan, że Alders Blood odniesie sukces?
Mieliśmy wiele pomysłów i wybraliśmy ten, który ma największe szanse na przebicie. Wybraliśmy grę strategiczno-taktyczną. Celujemy w część rynku, która jest dosyć stabilna i nie ma mocnej konkurencji, w odróżnieniu np. do gier akcji, których jest mnóstwo. Uważam, że jeżeli jakość gry jest wystarczająco wysoka to ma szansę odnieść sukces. No i nie ma obecnie na rynku turowej gry strategiczno-taktycznej, która osadzona byłaby w wiktoriańskim świecie. Mogę śmiało powiedzieć, że trafiliśmy w niszę, tylko musimy to dobrze wykorzystać - a to się na pewno uda jeśli pozyskamy fundusze na Kickstarterze.

Czy Shockwork Games to lubelska firma?
Większość naszego siedmioosobowego zespołu jest z Lublina. Mamy jeszcze programistę w Radzyniu Podlaskim i muzyka spod Warszawy. Reszta mieszka i pracuje w Lublinie.

Zbiórka na Kickstarterze ruszy w Walentynki. Ile pieniędzy chcecie zebrać i na co je przeznaczycie?Chcemy uzbierać 60 tys. dolarów. Przeznaczymy to na utrzymanie studia i kontynuację produkcji gry, ponieważ powoli kończą nam się fundusze. Chcemy zatrudnić dodatkowe osoby, przede wszystkim animatora i native speakera, który pomoże nam w napisaniu scenariusza gry w języku angielskim.

QUIZ. Czy dostałbyś się do policji?	Lubelska Lista Płac. Ile zarabiamy (RAPORT)
Studniówki: Bal III LO im. Unii Lubelskiej [ZDJĘCIA, WIDEO]	Pedofile i gwałciciele z woj. lubelskiego. Oni są w rejestrze