Do sytuacji doszło w nocy z 17 na 18 maja. Po imprezie juwenaliowej WSOSP grupa studentów poszła na stację benzynową. - Chcieli kupić m.in. hot dogi. Tam zostali bezzasadnie zaatakowani przez policjantów - opisuje znajomy uczestników zdarzenia.
Jak wynika z relacji studentów, policjanci mieli bić ich pałkami, ale też rękoma i kopać - w genitalia, wewnętrzne części ud oraz w okolice nerek. - Jeden z podchorążych doznał widocznych uszkodzeń ciała. Obdukcja lekarska biegłego sądowego potwierdza zadawanie ciosów w danych miejscach - czytamy w piśmie skierowanym do naszej redakcji. Dowiadujemy się z niego także, że policjanci byli nieumundurowani. - Nie wylegitymowali się, nie powiedzieli, że są z policji. Myśleliśmy, że to jacyś kibole - opowiada jeden z uczestników zdarzenia.
Ostatecznie trzy osoby zostały zatrzymane (dwóch 20-letnich studentów WSOSP i jeden 17- latek, niezwiązany ze Szkołą Orląt). Trzeci ze studentów (ten, który pojechał na obdukcję) miał „w panice” uciec z miejsca zdarzenia. - Nie było tam żadnego niszczenia mienia, wandalizmu, bójek czy pobić - twierdzą studenci WSOSP.
Student zaatakował policjanta?
Zupełnie inaczej zdarzenie opisuje policja. - Po zakończonym koncercie grupa osób na stacji paliw zaczęła głośno się zachowywać, wykrzykiwać, m.in. pod adresem policji, wulgarne i nieprzyzwoite słowa. Funkcjonariusze podjęli interwencję wobec najbardziej aktywnych mężczyzn i poprzedziły ją wezwania do zachowania zgodnego z prawem - tłumaczy mł. asp. Katarzyna Szewczuk z KPP w Rykach. I dodaje, że wszyscy trzej zatrzymani mężczyźni byli nietrzeźwi . - W trakcie czynności jeden z nich naruszył nietykalność cielesną policjanta, rzucił się na niego i złapał za szyję próbując przewrócić - wyjaśnia.
- Próbowałem bronić bitego kolegi, nie wiedziałem, że ten mężczyzna to funkcjonariusz. Ale kiedy krzyknął „policja”, podniosłem ręce do góry - opowiada jeden z zatrzymanych.
Będzie odpowiadał za przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Gdyby został skazany, zostanie wyrzucony ze szkoły.
Sprawą zajmuje się teraz Żandarmeria Wojskowa. - Czekamy na jej ustalenia - powiedział Jarosław Wojtyś, rzecznik WSOSP, pytany, czy szkoła podejmie jakieś kroki wobec studentów biorących udział w incydencie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?