Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maszyna do pisania z niezwykłą historią wróciła do Lublina

Małgorzata Szlachetka
Przedwojenna maszyna do pisania marki Gerlach, z hebrajskimi czcionkami, wróciła do Lublina po długiej tułaczce. Prawdopodobnie pisali na niej dziennikarze wychodzącej w jidysz do 8 września 1939 roku gazety „Lubliner Tuglat”. Maszynę będzie można oglądać w Domu Słów Teatru NN na Żmigrodzie.
Przedwojenna maszyna do pisania marki Gerlach, z hebrajskimi czcionkami, wróciła do Lublina po długiej tułaczce. Prawdopodobnie pisali na niej dziennikarze wychodzącej w jidysz do 8 września 1939 roku gazety „Lubliner Tuglat”. Maszynę będzie można oglądać w Domu Słów Teatru NN na Żmigrodzie. Małgorzata Genca
Przedwojenna, marki Gerlach, z hebrajskimi czcionkami, wróciła do Lublina po długiej tułaczce. Prawdopodobnie pisali na niej dziennikarze wychodzącej w jidysz do 8 września 1939 roku gazety „Lubliner Tuglat”.

Tomasz Pietrasiewicz, szef Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, przez cztery lata zabiegał, aby maszyna do pisania wróciła do Lublina. Jej historia jest fascynująca.

- Icek Hochman kupił ją w 1945 roku na rynku w Lublinie. Od sprzedawcy usłyszał, że to maszyna z redakcji wychodzącej w Lublinie gazety „Lubliner Tugblat” - mówi dyrektor Tomasz Pietrasiewicz.

Icek Hochman przeżył niemiecką okupację na terenie Związku Radzieckiego. Do Lublina przyjechał po wojnie. Jego rodzina opuściła Polskę w marcu 1968 roku, po antysemickiej nagonce. Przedwojenna maszyna była dla Hochmanów tak bardzo cenna, że wzięli ją ze sobą - przewieźli z Warszawy do Wiednia, a potem do Stanów Zjednoczonych.

- Tata używał jej do pisania listów do znajomych w Izraelu i Stanach. Pisał też na niej listy miłosne do mamy. Jak wyjeżdżaliśmy (z Polski - dop. red.), nie mógł się rozstać z tą maszyną - wspomina Michał Hochman w relacji nagranej przez Wiolettę Wejman z Teatru NN.

Michał Hochman, który przekazał rodzinną pamiątkę Teatrowi NN, powiedział, że maszyna marki Gerlach jest z 1910 roku.
- Lublin to dla niej najlepsze miejsce, powrót do źródeł - podkreślił w relacji dla Ośrodka.

Spróbujmy odtworzyć przedwojenne losy maszyny z hebrajskimi czcionkami, z której mieli korzystać dziennikarze lubelskiej gazety.

Dziennik „Lubliner Tugblat” wychodził w jidysz od 1918 roku do wybuchu II wojny światowej. Redakcję, zecernię i drukarnię miał przy ul. Królewskiej 13.

Ostatni numer ukazał się 8 września 1939 roku, następnego dnia na Lublin spadły niemieckie bomby, niszcząc dużą część Starego Miasta i Śródmieścia.

- Gdy Niemcy weszli do miasta, opieczętowali lokal redakcji i zabrali klucze - mówi historyk dr hab. Adam Kopciowski z Zakładu Kultury i Historii Żydów UMCS, znawca historii „Lubliner Tugblat”.

Wiemy to z listu Jakuba Nissenbauma, jednego z najwięcej piszących dziennikarzy „Lubliner Tugblat”. - Spisany w jidysz list znalazłem w aktach Joint, amerykańskiej organizacji dobroczynnej. Nissenbaum po wybuchu wojny pytał, czy Joint nie ma jakichś form pomocy dla bezrobotnych dziennikarzy - relacjonuje Adam Kopciowski.

Jakub Nissenbaum w czasie okupacji był urzędnikiem Judenratu, czyli gettowej administracji. Zginął w 1942 roku w getcie na Podzamczu. - Niemcy wyciągnęli go na ulicę i zastrzelili - mówi Kopciowski. - Z kilkudziesięciu osób współpracujących z „Lubliner Tugblat” wojnę udało się przeżyć zaledwie pięciu - dodaje.

Nie wiadomo co się stało z wyposażeniem redakcji. Dysponujemy tylko spisem majątku „Lubliner Tugblat” z 1937 roku. Odnotowano tam maszynę drukarską, 300 kilogramów czcionek, stoły, krzesła, ale żadnej maszyny do pisania.

Podarunek Michała Hochmana będzie eksponowany w Domu Słów Teatru NN przy ul. Królewskiej, kilka kroków od przedwojennej redakcji „Lubliner Tugblat”.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski