Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinny sprzeciw na Ponikwodzie: Protestują radna PiS i jej córka

Sławomir Skomra
Justyna Budzyńska (w środku), córka radnej Małgorzaty Suchanowskiej, podczas składania pisma protestacyjnego
Justyna Budzyńska (w środku), córka radnej Małgorzaty Suchanowskiej, podczas składania pisma protestacyjnego Anna Kurkiewicz
Rzadko się zdarza, że to radni PiS są gotowi poprzeć uchwałę zaproponowaną przez prezydenta Krzysztofa Żuka, a opiera się ratuszowa koalicja.

Jeszcze w czasie wakacji prezydent przedstawił projekt uchwały dotyczącej zbycia dwóch działek na Ponikwodzie na rzecz archidiecezji lubelskiej. Na jednej mógłby stanąć kościół, na drugiej dom opieki społecznej. Kościół otrzymałby ziemię z 90-procentową (wartość działek to ok. 3,7 mln zł) bonifikatą.

Jednak ani na wrześniowej sesji, ani na tej w ostatni czwartek radni o sprzedaży działki nie zdecydowali. Głosami koalicji PO - Wspólny Lublin projekt trafił do dalszych prac w komisjach Rady Miasta.

Stało się tak, bo przeciwko sprzedaży ziemi archidiecezji protestują mieszkańcy Ponikwody. Woleliby, żeby na tych działkach powstały żłobek i przedszkole oraz przychodnia zdrowia.

- Będziemy rozmawiać z kurią, aby wycofała się ze swoich planów - mówiła w czwartek Halina Gorgol ze społecznego komitetu protestacyjnego.

Żeby uspokoić mieszkańców, we wrześniu radni zdecydowali o budowie w tej okolicy centrum oświatowo-kulturalnego właśnie z przedszkolem i szkołą. To nie przekonało protestujących.

Co ciekawe, to PiS jest gotów w każdej chwili zagłosować za propozycją prezydenta.

- Przeciąganie sprawy niczemu nie służy - mówi Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miasta. - Jeśli kuria kupi te działki, wówczas prezydent będzie musiał jeszcze szybciej zabezpieczyć środki na zrealizowanie zapowiadanej inwestycji w tej dzielnicy i spełnienie oczekiwań mieszkańców - dodaje.

I faktycznie, jeden z radnych koalicji przyznaje, że trzeba pogodzić interesy kurii i mieszkańców. - A na to trzeba czasu - zaznacza.

Tak jak klub PiS nie myśli jednak Małgorzata Suchanowska, radna PiS z Ponikwody i Rudnika, która mówi wprost: - Jestem katoliczką, jestem w PiS, ale jestem też radną i popieram spełnienie oczekiwań mieszkańców - deklaruje i zastrzega: - Nie jestem przeciwko kościołowi, tylko w ogóle przeciwko sprzedaży miejskich działek.

Tak samo myśli Justyna Budzyńska, jedna z głównych protestujących i wiceprzewodnicząca Rady Dzielnicy Ponikwoda, córka radnej Suchanowskiej. - Chcemy szkoły, przedszkola, żłobka. A jak ratusz sprzeda te tereny, to tych placówek nie będzie - mówiła we wrześniu, gdy z dzieckiem na ręku składała w urzędzie pismo protestacyjne.

- Myślę, że to wszystko da się pogodzić. Nie sprzedawać tych działek i wybudować kościół w innym miejscu, bo na Rudniku jest bardzo potrzebny - mówi Suchanowska.

Jej przeciwnicy polityczni uważają, że takie nastawienie ma drugie dno. Według nich, mająca dom na Ponikwodzie radna może obawiać się, że po wybudowaniu w sąsiedztwie kościoła z bijącymi dzwonami wartość nieruchomości spadnie. - Po co to tak wymyślać? Tam naprawdę brakuje obiektów publicznie użytecznych - komentuje te doniesienia Suchanowska.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski