Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ordynator molestował lekarki? Obrona: Traktował kobiety po ojcowsku

Marcin Koziestański
archiwum
Trwa proces Antoniego W. Były ordynator ze szpitala przy Kraśnickiej miał dotykać, wąchać, całować lekarki, a jednej miał kazać się rozebrać.

W środę odbyła się już druga sprawa Antoniego W., byłego ordynatora ze szpitala przy al. Kraśnickiej. Lekarz jest oskarżony o to, że od marca 2012 do lutego 2015 roku, zajmując stanowisko ordynatora, a następnie kierownika oddziału gastroenterologii, uporczywie nękał lekarki rezydentki.

- Pod pretekstem konsultacji, dotyczących hospitalizacji pacjentów, wielokrotnie wzywał do swojego gabinetu cztery lekarki. Tam prawił im komplementy, wypytywał o życie osobiste, obwąchiwał, nakłaniał do bliższej relacji o charakterze osobistym, w zamian oferując pomoc w rozwoju zawodowym” - czytamy w akcie oskarżenia.

Ordynator miał doprowadzić swoje podwładne do poddania się innym czynnościom seksualnym, w ten sposób, że „dotykał ich piersi, bioder, ud, pośladków, głaskał, przytulał i całował. Jednej z pokrzywdzonych, pod pretekstem badań, kazał się rozebrać” - czytamy dalej w akcie oskarżenia. Proces lekarza odbywa się z wyłączeniem jawności. Przed wczorajszą rozprawą Antoni W. nie chciał z nami rozmawiać. Bardziej skłonny do rozmów był jego obrońca. - Nie mogę zdradzić szczegółów rozprawy. Ale mogę zdradzić, że trwa przesłuchiwanie pokrzywdzonych kobiet - mówił przed salą mecenas Stanisław Estreich.

Jak udało się nam ustalić, kobiety są przesłuchiwane w takiej kolejności, w jakiej były przyjmowane do pracy. Na początku zeznają więc te, które miały być najdłużej molestowane.

Antoni W. nie przyznaje się do winy.

- Ordynator traktował kobiety po ojcowsku, zależało mu na ich rozwoju zawodowym, organizował im szkolenia - wyjaśnia Estreich. - Zarzuty o molestowanie są bezpodstawne, gdyby te kobiety jeszcze raz trafiły na policję, pewnie tych zarzutów już by nie podtrzymywały - przekonywał obrońca. Także pokrzywdzone lekarki nie chciały rozmawiać z Kurierem. - One mają już dość tej sprawy, przeżywają traumę - wyjaśniał mecenas Andrzej Latoch.

Kolejna rozprawa odbędzie się 11 grudnia. Wtedy ponownie będą zeznawać molestowane lekarki. Na kolejnych rozprawach ma zostać przesłuchanych 42 świadków. - Są to m.in. mężowie pokrzywdzonych. Jeden z nich jest szczególnie zaangażowany, bo Antoni W. osobiście odwiedził go w domu, by załagodzić sprawę - dodaje Latoch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski