Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła nie chce Erosa w bliskim sąsiedztwie. Reklama sex shopu wywołała oburzenie

Agata Wójcik
Reklamy sklepu z gadżetami erotycznymi zawisły w ośmiu miastach w Polsce.
Reklamy sklepu z gadżetami erotycznymi zawisły w ośmiu miastach w Polsce. Anna Kurkiewicz
- Jestem zaniepokojona reklamą, która pojawiła się na rogu ul. Narutowicza i ul. Mościckiego tuż przy szkole muzycznej. Plakat ze sztucznymi penisami wisi w miejscu, gdzie codziennie przechodzi i przejeżdża mnóstwo dzieci! Czy takie reklamy są dopuszczalne w pobliżu szkoły? - denerwuje się Czytelniczka w mailu przysłanym do naszej redakcji.

Reklama sklepu z gadżetami erotycznymi irytuje też dyrekcję Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Szeligowskiego, w pobliżu której wisi ten billboard.

- Denerwują mnie wszelkiego rodzaju reklamy, a zwłaszcza tego typu i to jeszcze w pobliżu szkoły. Takiej samowolki nie ma za granicą. Jestem zdania, że jeżeli ktoś czegoś potrzebuje, znajdzie to i na nic mu się nie przydadzą krzykliwe billboardy - uważa Honorata Pukos, dyrektor placówki.

Przedstawiciele firmy, której sklep reklamuje billboard, nie widzą w nim nic złego i zapewniają, że taka forma jest prawnie dopuszczalna.

- Nie odbiega ona od standardów reklam bielizny, a akcesoria, które są na niej przedstawione, nie sugerują, że są wprost związane z erotyką. Równie dobrze mogą być wykorzystywane do masażu. Jeżeli coś ma się komuś kojarzyć, to zawsze się skojarzy - usłyszeliśmy od Krzysztofa Garwatowskiego, przedstawiciela Pink Shop.

Podobne billboardy zawisły w siedmiu innych polskich miastach, m.in. w: Kielcach, Łodzi, Dąbrowie Górniczej czy Gdyni, gdzie firma też prowadzi swoje sklepy. W sumie postawiono ich kilkanaście, przynajmniej po jednym w okolicy punktów sprzedaży. - Poza Lublinem, z żadnego z tych miejsc nie dostaliśmy podobnych skarg. Zresztą, otrzymaliśmy już drugi taki sygnał z waszego miasta. Poprzedni dotyczył zbyt roznegliżowanych pań - zdradza Garwatowski i obiecuje, że firma weźmie te głosy pod uwagę, tworząc kolejne kampanie reklamowe.

Jedną z kampanii billboardowych Pink Shopu zajmowała się Komisja Etyki Reklamy. Jednak skarga została oddalona.

- Reklamowana była bielizna, a to jest dopuszczalne. Na aktualne billboardy żadne zażalenie jeszcze do nas nie wpłynęło - mówi Konrad Drozdowski z KER. Większość skarg wpływających do Komisji Etyki Reklamy dotyczy właśnie ekspozycji ciała, zwłaszcza kobiecego.

- Takie reklamy budzą kontrowersje, zwłaszcza gdy są ustawiane w pobliżu kościoła czy, jak w tym przypadku, szkoły - dodaje Drozdowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski