Amerykańska Domówka na Sławinku jednak się nie odbyła

Szumnie zapowiadana „Amerykańska Domówka na Sławinku” miała się odbyć się w miniony piątek i sobotę.

- Dwa piętra, ogromny salon, taras, kuchnia do pogaduszek i rozlewania trunków, oraz dużo przestronnych pokoi gdzie każdy znajdzie coś dla siebie - tak organizatorzy zachęcali lublinian do udziału w imprezie.

Dyskoteka rodem z amerykańskich filmów cieszyła się dużym zainteresowaniem młodzieży. Na Facebooku chęć udziału w niej zadeklarowało ponad 2 tys. osób. Dlatego organizatorzy postanowili, że dyskoteka odbędzie się dwa dni z rzędu.

Jednak zarówno policja, jak i lubelski ratusz miały wątpliwości co do legalności wydarzenia. Zachodziło podejrzenie, że mogą zostać złamane przepisy m.in. skarbowe czy o prawie budowlanym. Dlatego organizatorzy musieli się z tego tłumaczyć.

Zapewniali jednak, że impreza nie jest masowa i mają wszystkie potrzebne zezwolenia, a na dyskotekę przyjdzie codziennie po 200 osób. Po analizie dokumentów przez policję nic już nie stało na przeszkodzie, by wydarzenie mogło się legalnie odbyć.

- Niestety, właściciel domu zrezygnował ze współpracy ws. weekendowej domówki - napisali w piątek na Facebooku organizatorzy imprezy . - Dlatego musimy zaproponować Wam kolejny weekend. Ponownie obejrzymy propozycje, a także poszukamy kolejnych alternatyw i przedstawimy Wam , które domy możemy wspólnie wynająć - dodali organizatorzy, którzy mają nadzieję, że impreza odbędzie się tydzień później w innym, wynajętym domu. Zapowiadają też, że wszystkie osoby, którym inny nowy termin nie odpowiada, będą mogły ubiegać się o zwrot pieniędzy za bilety.