MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Dobber: Z radością zaśpiewam w "Nabucco" w Lublinie

Andrzej Z. Kowalczyk
Andrzej Dobber - Nabucco w Lublinie i Wiedniu
Andrzej Dobber - Nabucco w Lublinie i Wiedniu materiały organizatora
Można rzec, że lubelski Teatr Muzyczny siedzi już na walizkach, przygotowując się do wyprowadzki ze swojej siedziby, o czym pisaliśmy w piątkowym "Kurierze". Jednocześnie jednak wszystkie zespoły artystyczne oraz pracownie bardzo intensywnie pracują nad przygotowaniem inscenizowanego koncertu "Nabucco" Giuseppe Verdiego, który zostanie wykonany 17 listopada. Jak już informowaliśmy, odtwórcą tytułowej partii w tej wielkiej realizacji będzie światowej sławy baryton, Andrzej Dobber, na co dzień występujący w nowojorskiej Metropolitan Opera i mediolańskiej La Scali. Korzystając z pobytu w Polsce tego znakomitego artysty, poprosiliśmy go o krótką rozmowę.

Muszę wyznać, że z pewnym niedowierzaniem przyjąłem informację, że artysta, o którego zabiegają - nierzadko bez powodzenia - największe teatry operowe świata, zaśpiewa w Lublinie. Jak udało się Pana namówić na ten występ?
Dyrektor artystyczny waszego teatru, Tomek Janczak, nie musiał mnie specjalnie namawiać. Spotkaliśmy się przy okazji Konkursu im. Ady Sari w Nowym Sączu. Tam przeprowadziliśmy rozmowę, czy znalazłbym czas i chciał wystąpić w Lublinie. Powiedziałem, że oczywiście; że byłoby to coś fajnego. Ja chętnie występuję w Polsce, choć przyznaję, że niezbyt często, bowiem trudno jest dopasować terminy, gdyż mój kalendarz jest szczelnie zapisany na kilka lat do przodu. Miałem jednak wolny termin w listopadzie i lubelski teatr dostosował się do niego. W ten sposób znaleźliśmy możliwość, żebym zaśpiewał u was "Nabucco". Na marginesie dodam, że już w styczniu będę wykonywał tę partię w wiedeńskiej Staatsoper.

Lublin to jednak nie Wiedeń. Czy nie była to decyzja podjęta trochę "w ciemno"?
Nie, tak bym nie powiedział. Przyjadę do Lublina, żeby jak najlepiej wykonać swoją rolę. W pełni polegam na Tomku, który dokłada wszelkich starań, aby wszyscy, którzy będą ze mną występować - chór, orkiestra i inni soliści - byli jak najlepiej przygotowani. Oczekuję na tę realizację i z radością zaśpiewam w Lublinie. Mam nadzieję, że spełnię oczekiwania lubelskich melomanów. Że po przedstawieniu wyjdą bardzo zadowoleni i będą się cieszyć z tego, że się na nie wybrali.

Jakie jeszcze oczekiwania wiąże Pan z tym lubelskim występem?
Przede wszystkim bardzo się cieszę na tę rolę. Zwłaszcza z tego, że jeszcze przed Wiedniem będę miał okazję zaśpiewać w "Nabucco" w Polsce. Wcześniej miałem już kilka propozycji zaśpiewania tej partii w Operze Narodowej, ale nigdy nie udało się zgrać terminów. A oczekiwania są takie, że będziemy się wszyscy cieszyć z naszej pracy i wszystkim sprawi ona wielką frajdę. Bo przecież o to chodzi, aby i artyści, i siedzący w sali mieli z tego ucztę. Zapewniam, że dam z siebie wszystko i "Nabucco" będzie muzycznym świętem w Lublinie. Również dla mnie.
Dziękuję za rozmowę.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski