Anhelina Łysak wywalczyła w stolicy Serbii kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Paryżu

Chełmska zapaśniczka w pojedynku o brązowy medal przegrała co prawda z Amerykanką Helen Louise Maroulis, ale następnie w walce o bilet do Paryża pokonała przez położenie na łopatki Turczynkę Elvirę Kamaloglu.

– Jak wychodziłam do tej walki, to wiedziałam po co, gdyż bardzo długo pracowaliśmy na treningach. Jeszcze nie do końca mogę uwierzyć, że udało mi się wywalczyć przepustkę do Paryża. Wiem, że oddałam serce na tej macie i widziałam jak wszyscy, zarówno trenerzy oraz koleżanki z kadry dopingowali mnie. Jestem mega dumna i wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Z Paryża postaram się wrócić już z medalem, a nie tylko z piątym miejscem – mówi Anhelina Łysak, zawodniczka Cementu-Gryfa Chełm.

Zawodniczka z Chełma w początkowej fazie turnieju nie trafiła na zbyt wymagające rywalki. W 1/16 finału położyła na łopatki Kenijkę Mary Naliakę, natomiast w 1/8 finału zwyciężyła w identyczny sposób Kanadyjkę Hannah Fay Taylor.

Z kolei w ćwierćfinale spotkała się z późniejszą finalistką Japonką Tsugumi Sakurai. Łysak przegrała 0:7, ale dzięki awansowi Sakurai do pojedynku o złoto stanęła przed szansą walki w repesażach.

Wykorzystała ją, pokonując 10:0 Rosjankę Irynę Kuraczkinę, aktualną wicemistrzynią olimpijską. Łysak znakomicie rozegrała ten pojedynek i przewagę techniczną wypracowała sobie już pod koniec pierwszej rundy, kończąc w ten sposób walkę i awansując do walki o brązowy medal.

W tej konfrontacji zmierzyła się ze wspomnianą Helen Louise Maroulis, aktualną wicemistrzynią świata i brązową medalistką olimpijską. Pierwsza punkty wywalczyła Maroulis za sprowadzenie do parteru i obejście.

Pojedynek na dobre rozkręcił się jednak w drugiej rundzie, w której zawodniczka z USA zdobyła kolejne cztery punkty. Łysak ruszyła do odrabiania strat i na 30 sekund przed końcem było już tylko 7:6 dla Amerykanki. Niestety w końcówce chełmianka dała się skontrować i ostatecznie przegrała walkę o brąz.