Mowa o 33-letnim Łukaszu S., który do niedawna pracował w Areszcie Śledczym przy ul. Południowej w Lublinie. Jak ustalili śledczy, mężczyzna oprócz pilnowania więźniów, zajmował się też drobnymi kradzieżami.
Sprawa wyszła na jaw w marcu tego roku, gdy w areszcie od dłuższego czasu zaczęły ginąć przedmioty należące zarówno do osadzonych, jak i będące na wyposażeniu jednostki. Był to np. drobny sprzęt RTV-AGD czy odzież, a także gotówka. Fanty ginęły z pomieszczeń magazynowych i depozytowych.
Jak ustaliła prokuratura, Łukasz S. skopiował klucze i mógł bez przeszkód wchodzić do magazynów. Poza tym niektóre ze skradzionych przedmiotów znalezione zostały potem w prywatnych rzeczach przyłapanego strażnika.
Po sprawdzeniu sprawcy i weryfikacji wszystkich dowodów Łukasz S. został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w zakładzie przy Południowej. Wtedy mężczyzną zajęła się też prokuratura. 33-latek usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Łukasz S. wkrótce stanie przed sądem. Grozi mu nawet kara do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?