- Krzyż, który wyciął Leszek M., od kilkudziesięciu lat stał na jego posesji - informuje sierż. Milena Galarda z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju. O zaginięciu krzyża funkcjonariuszy poinformował jeden z mieszkańców wsi. Jak się okazało, 31-letni organista zdemontował drewniany krzyż i pociął go na kawałki. Na koniec oblał je benzyną i podpalił w pobliskim rowie. - Mężczyzna twierdził, że nic złego nie zrobił, a ponieważ krzyż stał na jego posesji, nie poczuwa się do winy - mówi Milena Galarda. 31-latek został zatrzymany. Grozi mu nawet do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?