Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, stacje nielegalnie działające w całym kraju dopuściły do ruchu ponad 185 tysięcy samochodów i zarobiły na tym prawie 19 milionów złotych.
Poza Zamościem na Lubelszczyźnie skontrolowano również stacje w powiecie bialskim i radzyńskim. Natomiast w całym kraju kontrolerzy sprawdzili 52 starostwa powiatowe i urzędy miast.
- Kontrola dotyczyła tego, czy samorządy sprawują właściwy nadzór nad badaniami technicznymi pojazdów - wyjaśnia Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK.
Wyniki okazały się porażające. W blisko połowie skontrolowanych powiatów w stacjach pracowały osoby, na których ciążyło podejrzenie o fałszowanie wpisów umożliwiających dopuszczenie pojazdów do ruchu lub diagności, którzy byli już karani.
NIK ujawniła też, że w 75 proc. sprawdzanych powiatów działały stacje kontroli, które nie miały podstawowego dokumentu wymaganego przez prawo: poświadczenia wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny. Właśnie w Zamościu nie posiadało go 9 na 10 kontrolowanych stacji.
Raport ujawnił jeszcze inne zjawisko. W 30 proc. skontrolowanych powiatów starostowie nadawali uprawnienia diagnostom z naruszeniem prawa. Kandydaci na diagnostów nie spełniali wymagań ustawowych, takich jak przeszkolenie i praktyka.
W Polsce funkcjonuje ok. 3,5 tysiąca stacji kontroli, w których pracuje ponad 9 tysięcy diagnostów. Okresowym badaniom technicznym rocznie podlega kilkanaście milionów pojazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?