- To przykra sytuacja - przyznała Małgorzata Zdunek, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem UM Lublin.
Ratusz wystawił pod młotek 3,2 hektara gruntów. Podzielone były na cztery działki. Łącznie ich wartość została wyceniona na 40,8 mln zł.
- Za drogo. Wartość nieruchomości została przeszacowana o około 30 procent - oceniał Tomasz Iwan z Biura Nieruchomości Kleczkowski w Lublinie.
- Na lubelskim rynku nie ma dewelopera, który sam mógłby udźwignąć taką inwestycję. Kwoty, które trzeba będzie zainwestować w budowę centrum, są niebotyczne. Aby znaleźć chętnego do kupna terenu i budowy kompleksu, ratusz musi zmienić formułę sprzedaży: szukać nie jednego inwestora, ale wielopodmiotowego konsorcjum, które podejmie się budowy city center - uzupełniał Zbigniew Gołąb, właściciel Lubelskiej Giełdy Nieruchomości.
Magistrat zapowiada, że jeszcze w tym roku ponownie wystawi teren na sprzedaż. Czy obniży cenę?
- Będziemy to analizować. Podobnie jak nowy podział działek - zapowiedział Grzegorz Siemiński, z-ca prezydenta Lublina.
Teren jest przeznaczony pod budowę City center. Wielkiego kompleksu biurowo-usługowo-mieszkalnego. Jego głównymi elementami mają być trzy biurowce o maksymalnej wysokości 55 metrów, czyli 14 pięter. To tyle, ile ma np. rektorat UMCS (56 metrów wysokości).
Dwa mają stanąć przy al. Kraśnickiej, w miejscu, gdzie obecnie stoi budynek zajmowany przez MPK, a jeden w rejonie ul. Morwowej.
Obok biurowców ma pojawić się co najmniej kilkanaście innych budynków. Mają mieć maksymalnie 25 metrów wysokości (7 kondygnacji). Od strony ul. Nałęczowskiej oraz Wojciechowskiej miałyby to być budynki mieszkalne. Od al. Kraśnickiej - obiekty usługowe oraz handlowe. Ale nie powstanie tam hipermarket. Powierzchnie sprzedaży nie powinny przekraczać 2 tys. mkw.
W centralnej części przyszłego city ma powstać "zielony" pasaż z placem przed najwyższymi biurowcami.
- Atutami terenu są przeznaczenie oraz lokalizacja. Problemem jest natomiast cena. Ratusz musi ją skorygować. Realna propozycja to 800-1000 zł za metr kwadratowy - ocenia Tomasz Iwan z Biura Nieruchomości Kleczkowski w Lublinie.
Tymczasem oferta ratusza za najbardziej atrakcyjną parcelę, gdzie mają stanąć dwa biurowce, wynosi ok. 1300 zł za mkw. - Z czego jedna trzecia terenu jest zarezerwowana na skwery i zieleń. A to podwyższa do około dwóch tysięcy złotych koszt mkw. gruntu, gdzie mają powstać budynki - tłumaczy Iwan.
Ratusz nie składa jednak broni. - Ogłosimy kolejny przetarg i to jeszcze w tym roku - zapewnia Grzegorz Siemiński, z-ca prezydenta Lublina.
Fiasko sprzedaży zajezdni oznacza, że do kasy ratusza nie wpłynie co najmniej 40,8 mln złotych, na które została wycenia nieruchomość. - Z tego powodu nie stracimy płynności finansowej - uspokaja Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, z-ca prezydenta Lublina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?