Tarasy Zamkowe powstają w ekspresowym tempie. Ale kina tam nie będzie (ZDJĘCIA)

Tarasy Zamkowe powstają na podmokłym, trudnym terenie. W dodatku, obiekt liczy aż trzy podziemne kondygnacje. – Dlatego konieczne było wykonanie wielkiego wykopu i potężnej płyty dennej, a także ściany szczelinowej sięgającej 18 metrów w dół – opisuje Jacek Wesołowski, dyrektor polskiego oddziału grupy Immofinanz, która jest inwestorem. – To była bardzo skomplikowana operacja, zakończona pełnym sukcesem – dodaje Bogdan Kozer, kierownik projektu z ramienia firmy Arcadis.

Inwestor ma też szczęście do pogody. Łagodna zima sprawia, że budowlańcy pracują na pełnych obrotach. Każdego dnia przybywa około 300 mkw nowej powierzchni. – Jeśli wszystko pójdzie dobrze jeszcze w tym miesiącu zamkniemy budowę na poziomie „0”. To ważne, bo wtedy będziemy mieli pewność, że nawet gwałtowne pogorszenie pogody nie spowoduje opóźnienia – tłumaczy Kozer. Według wstępnego harmonogramu ten etap budowa miała osiągnąć dopiero pod koniec marca. Tymczasem, wszystko wskazuje na to, że wtedy Tarasy Zamkowe będą już w stanie surowym. Aktualnie w niektórych miejscach powstaje już konstrukcja żelbetowa drugiej naziemnej kondygnacji. Codziennie na budowie pracuje około 300-400 osób.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem inwestora, obiekt zostanie otwarty jesienią tego roku. W środku powstanie około 150 sklepów i punktów handlowych. Zaplanowano też blisko 1400 miejsc parkingowych. Natomiast na dachu mają się pojawić drzewa, krzewy i trawnik.

Listopad to dobry moment na otwarcie. Na zapowiedzi jest jednak za wcześnie
Z Jackiem Wesołowskim, dyrektorem polskiego oddziału Immofinanz Group, rozmawia Ewa Pajuro

Czy może Pan podać datę otwarcia Tarasów Zamkowych?
Jest na to za wcześnie, myślę jednak, że będzie to miało miejsce najwcześniej w listopadzie tego roku. To dobry moment na otwieranie dużych obiektów handlowych. Klienci mają wtedy czas na przyzwyczajenie się do nowego centrum jeszcze przed okresem największych, świątecznych zakupów.

W środku miało powstać kino. Czy ten plan uda się zrealizować?
Rzeczywiście prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie. Kino wymagałoby jednak zmiany pozwolenia na budowę, potrzebna byłaby też specyficzna konstrukcja, która zaburzyłaby dzisiejszy układ konstrukcyjny. Paradoksalnie, obecna piękna pogoda, która sprzyja budownictwu, spowodowała, że zdecydowaliśmy się nie wprowadzać takich zmian. Prace toczą się tak szybko, że w pewnym momencie musielibyśmy je wstrzymać w oczekiwaniu na załatwienie wszystkich formalności. Postanowiliśmy więc, że kina u nas nie będzie.

A co z pozostałymi najemcami? Na razie wiadomo tylko, że do Tarasów wprowadzi się grupa Inditex, właściciel Zary.
Rozmowy w tej sprawie trwają. Wkrótce będziemy informować o nowych najemcach.

Galeria to nie wszystko. Trwa też przebudowa układu drogowego w rejonie inwestycji. Na jakim etapie są prace?
Można mówić o dwóch typach prac. Jedne prowadzi miasto na dojazdach do naszej inwestycji. My realizujemy prace w najbliższym sąsiedztwie budowy. Obecnie wykonujemy instalacje podziemne. Myślę, że w połowie roku mieszkańcy będą mogli zobaczyć to, co stanowi sedno tego typu inwestycji, czyli nowy asfaltowy dywanik na al. Unii Lubelskiej i al. Tysiąclecia. Prace prowadzone będą etapowo i utrudnienia dla kierowców nie powinny być większe od tych, które występują teraz.

Immofinanz zobowiązał się też do zagospodarowania błoni pod Zamkiem.
Błonia są dla nas bardzo istotne, bo jedno z wejść do centrum ma być z nimi skomunikowane. Teraz trzeba określić, co powinno tam powstać. W różnych gremiach trwa na ten temat dyskusja. Koncepcje są różne. Jest propozycja, by to był park, są też pomysły, by większy nacisk położyć na sport i rekreację. Czekamy na jeden przez wszystkich akceptowany plan. Wtedy usiądziemy z miastem do rozmów i uzgodnimy, kto jaką część zadań sfinansuje. Ta inwestycja nie musi się zakończyć wraz z powstaniem Tarasów. Jesteśmy gotowi sfinansować ją także po zakończeniu prac na naszej budowie.