Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tania benzyna płynie w Lublinie

Łukasz Chomicki, Krzysztof Szym
Cała operacja trwa kilka chwil. Litr benzyny u Ukraińców kosztuje 3,20 zł.
Cała operacja trwa kilka chwil. Litr benzyny u Ukraińców kosztuje 3,20 zł. Szym
Na starej giełdzie przy ul. Pancerniaków w Lublinie kwitnie nielegalny handel paliwem. Benzynę i olej napędowy oferują Ukraińcy. Celnicy bezradnie rozkładają ręce. - Nie możemy być we wszystkich miejscach jednocześnie - tłumaczą. Problem znany jest również policji.

Mechanizm jest bardzo prosty. Każdego poranka na giełdzie przy ulicy Pancerniaków pojawiają się handlarze zza wschodniej granicy. Sprzedawcy przywożą benzynę ze swojego kraju w bakach aut. Już na miejscu przelewają ją do kanistrów. To usprawnia późniejszy handel.

Każdego dnia na giełdzie pojawia się kilku klientów. W poniedziałek wcieliliśmy się w rolę jednego z kupców.

Na miejscu pojawiliśmy się kilka minut po godz. 7 rano. Zaraz po wjeździe na teren giełdy podszedł do nas mężczyzna w średnim wieku i zapytał czego potrzebujemy. - Jesteśmy zainteresowani kupnem benzyny - odpowiadamy na pytanie. - Dziś jest już trochę późno, ale może jednak uda się coś załatwić - stwierdza mężczyzna.

Po chwili na terenie giełdy pojawia się samochód na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Ten sam mężczyzna zaprasza nas do "mobilnej stacji paliw". Zamawiamy 20 litrów benzyny, którą obcokrajowcy przelewają do naszej bańki. Za każdy litr płacimy 3,20 zł. To o ponad 60 groszy mniej niż trzeba wydać na legalnie działających stacjach paliw w Polsce.

Wkrótce okazuje się także, że cena jest uzależniona od ilości kupowanej benzyny. Poza tym, od tego czy jesteśmy stałymi klientami - dla takich osób handlarze mają specjalne zniżki i taryfy. Litr ropy u Ukraińców można kupić już za 2,80 zł - oszczędność jest podobna jak w przypadku benzyny.

O sytuację na giełdzie przy ul. Pancerniaków zapytaliśmy Izbę Celną.

- Wiemy o tym, że taki proceder ma miejsce. Nasze grupy mobilne kontrolują różne targowiska. Nie możemy być jednak we wszystkich miejscach naraz - wyjaśnia Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej. - Samo przewożenie paliwa w baku nie jest przestępstwem. Trudno jest też udowodnić, że obywatele Ukrainy nie kupili tego paliwa w Polsce. Celnicy nie mogą prowadzić działań operacyjnych np. takich jak obserwacja. Niewiele osób przyzna się też do zakupu takiego paliwa. W takich sytuacjach spotykamy się zazwyczaj z tłumaczeniem, że ktoś "pożycza" benzynę od znajomego - tłumaczy Siemieniuk.

Jak się okazuje, sprawa nielegalnego handlu paliwem przy ul. Pancerniaków znana jest też lubelskiej policji. - Kilka razy interweniowaliśmy już na tej giełdzie - mówi podinspektor Janusz Wójtowicz z KWP w Lublinie. - Problem zawsze jest ten sam. Mało kto przyzna się, że kupił benzynę. Przyjrzymy się tej sprawie - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski