Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Większość Polaków pozostała obojętna

Redakcja
Dr Bożena Szaynok.
Dr Bożena Szaynok. Fot. Paweł Relikowski
Z dr Bożeną Szaynok, historykiem z Uniwersytetu Wrocławskiego, rozmawia Anna Gwozdowska.

Według prof. Tomasza Szaroty Niemcy nie zdają sobie sprawy ze skali ofiar poniesionych przez Polaków w czasie wojny. Czy koncentrując się na Holokauście, historycy zapomnieli o wojennych ofiarach innych narodowości, m.in. Polakach?

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Prowadzone są zarówno badania nad historią Polaków w czasie II wojny światowej, jak i nad zagładą Żydów. Choć trzeba przyznać, że po 1989 r. o historii rozmawiamy już inaczej. W historiografii uprawianej w PRL-u tematyka wojenna była zdominowana przez opisy bohaterstwa Polaków, stosunki polsko-żydowskie zostały zmarginalizowane, a to, co pisano ograniczało się tylko do postawy ratujących Żydów. Poza tym polonizowano zagładę, w latach 40 można było przeczytać wiersze o polskich powstańcach w getcie. Spadkiem po PRL-u były uproszczone schematy w myśleniu o II wojnie, Polakach i Żydach.

Co się zmieniło?

Po 1989 r. tematyka żydowska została odkryta na nowo. Z badań wyłania się coraz bardziej zróżnicowany obraz stosunków polsko-żydowskich. Historycy zaczynają opisywać całe spektrum postaw Polaków wobec Żydów. Obok sprawiedliwych pojawia się postawa obojętności, aż po zachowania naganne czy wręcz kryminalne. Ale w żaden sposób nie wolno nam wyciągać z tego wniosku, że tak jak przed 1989 r. dominującym wątkiem było bohaterstwo i poświęcenie Polaków, tak teraz mówi się wyłącznie o ich podłościach, zbrodniach i o udziale w Holokauście.

Domyślam się, że odnosi się Pani do badań prowadzonych w Polsce, ale czy prawda historyczna o okupacji w Polsce dociera do cudzoziemców? Ubiegłotygodniowy artykuł w "Der Spiegel" chyba temu przeczy.

Na pewno sposób, w jaki przedstawiono w tej publikacji Polskę, jest nierzetelny. Brakuje w nim opisu niemieckiej okupacji i tego, jak wpływała na podbite narody. Ten wątek zniknął zarówno z tekstu, jak i z wypowiedzi, które sprowokował. Nie da się zrozumieć zachowań, o których pisze "Der Spiegel", bez przypomnienia okupacyjnej rzeczywistości.

Co konkretnie pominął "Der Spiegel"?

Trzeba było opowiedzieć, że celem niemieckiego okupanta, jego aparatu państwowego, podkreślam ówczesnej władzy na ziemiach polskich, była zagłada Żydów. Władza akceptowała wyjęcie Żydów spod prawa i uczestniczyła w ich upokarzaniu, rabowaniu i mordowaniu. Trzeba było napisać o brutalizacji życia, o tym, że Niemcy uprawomocnili margines społeczny, promowali bandytyzm, że mordowanie Żydów było bezkarne, lub wręcz nagradzane. To, co się działo z Żydami na oczach Polaków, powodowało także, że nie jednemu z nich przychodziła do głowy przerażająca wątpliwość: czy aby Żydzi nie są jednak winni, bo czy niewinni ludzie mogą być tak traktowani?

Czy ludzie poddani codziennemu terrorowi okupacji mogli obojętnieć na widok zbrodni?

O takich sytuacjach opowiada w jednym z wywiadów Leszek Kołakowski. Mówi m.in. o sąsiadce rozszarpanej przez wybuch bomby, której widok na nikim już właściwie nie robił wrażenia. W wielu żydowskich pamiętnikach można znaleźć informacje o podobnych reakcjach na śmierć bliskich. Pierwszą czy drugą śmierć opłakiwano, później przychodziło zobojętnienie. Śmierć została także upodlona. W polskiej kulturze i tradycji był zakodowany szacunek dla ciała zmarłego. W rzeczywistości okupacyjnej ciała wisiały na szubienicach, ludzie uczestniczyli w egzekucjach. Obecność ciał na ulicach nikogo już nie dziwiła. To zostawiało niezatarte piętno i wywracało dotychczasowy porządek. Żadne społeczeństwo nie wyjdzie bezkarnie z takiej sytuacji.

No właśnie, w Polsce te obrazy znamy, ale cudzoziemcy kojarzą nasz kraj już tylko z ofiarami Holokaustu.

Upraszczanie i spłycanie historii to nie jest tylko nasz problem. Rabin Sherwin z Nowego Jorku na lekcji o Holokauście w jednym z amerykańskich liceów poprosił uczniów, żeby opisali życie w getcie warszawskim. Odpowiedzi sprowadzały się do braku drugiego śniadania, klimatyzacji i drugiej pary dżinsów. Oczywiście, zadaniem historyków, kiedy pojawia się taka publikacja jak w "Der Spiegel", jest ją uzupełnić, wyjaśnić przekłamania. Nie zaniedbujemy tego. Ta debata się toczy, ale musimy nadrobić kilkadziesiąt lat, kiedy nie mogło być polskiej reakcji na kłamstwa, na różne uproszczenia o polskim antysemityzmie.

A czy zmienia się obraz Polski w oczach samych Żydów?

Spotykałam się dotąd z wszystkimi możliwymi postawami. Zdarzyło mi się np., że podczas mojego wykładu w USA o pogromie w Kielcach z 1946 r., ktoś krzyczał, że celem Armii Krajowej było wymordowanie Żydów. Spokojnie wyjaśniłam, że tak nie było. Za to na tym samym spotkaniu grupka Polaków stwierdziła, że pogromu nigdy nie było. Od skrajności do skrajności. Nasze stosunki będą więc wzbudzać emocje, ale jest na pewno lepiej niż 10 lat temu.

Czy nasze stosunki mogą być zwyczajne, jeśli na naszej ziemi dokonała się zagłada Żydów i dziś ci, którzy przeżyli, zdają się nie pamiętać, że właśnie w Polsce stworzyli wspaniałą kulturę?

Nie można mówić o Żydach w Polsce bez wspominania o zagładzie. Przecież 90 proc. tej społeczności zostało wymordowana w Polsce pod okupacją niemiecką. Rzeczywiście przez wielu Żydów Polska była po wojnie postrzegana jako cmentarz. Niektórzy uważali, że polska ziemia została zhańbiona tą zbrodnią. Ale to papież pięknie powiedział, że nie ma mowy o zhańbieniu, a raczej uświęceniu polskiej ziemi krwią niewinnych ofiar.

Jak według Pani Polacy zachowali się wobec zagłady Żydów?

Nie ma jednego obrazu zachowań Polaków w czasie zagłady. W "Der Spiegel" wymieniono polskich chłopów w kontekście współuczestnictwa w zagładzie. To nieprawdziwy obraz. W czasie wojny chłopi, jak i całe społeczeństwo zachowywali się bardzo różnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski