- Połączyły nas choroby nerek. Portal www.niesmiertelni.pl tworzą ludzie po przeszczepach i ci, którzy są dializowani. Z całej Polski - opowiada Agata Wnuczek, "nieśmiertelna" studentka z Lublina, a właściwie świeżo upieczona absolwentka technologii żywności i żywienia człowieka.
Na ogólnopolskim portalu mieszkańców naszego regionu jest więcej, ale na co dzień nie mają czasu, by się spotykać. Okazja pojawia się raz w roku, latem. - Spotykaliśmy się już w Szczecinie, Łodzi, więc pomyślałam, dlaczego nie w Lublinie? Pani Agata wzięła na siebie ciężar organizacyjny.
- Pomogli mi lekarze ze szpitala klinicznego nr 4, z którymi utrzymuję stały kontakt. Tutaj siedem lat temu miałam przeszczep, tutaj zgłaszam się do poradni na konsultacje - opowiada młoda kobieta.
Szpital pomógł zorganizować dla nieśmiertelnych wycieczkę "Ziutkiem" po Lublinie, a jedna z firm farmaceutycznych zdecydowała, że pokryje koszty obiadu. - Nie wiem, ile osób dokładnie przyjedzie, ale myślę, że około trzydziestu - dodaje Agata.
Jej zdaniem, dla każdej osoby po przeszczepie czy też czekającej na przeszczep, takie spotkania są bardzo ważne.
- Wspieramy się, wymieniamy informacjami o stanie zdrowia, o nowych lekach i najważniejsze, dodajemy sobie otuchy w zwykłych życiowych sprawach - tłumaczy Agata więź między "nieśmiertelnymi".
Gdy niedawno broniła pracę magisterską, wiedziała, że trzymają za nią kciuki. Gdy decydowała się na rozpoczęcie kursu z zakresu administracji i pracy w biurze, inni utwierdzali ją w przekonaniu, że to dobrze, iż rozszerza swe kompetencje zawodowe.
Na forum internetowym rozwiewane są też życiowe dylematy: Czy po przeszczepie można aktywnie pracować, urodzić dziecko, ile czeka się na dawcę, czy można mieć jeden przeszczep, czy więcej.
- To wszystko są dla nas ważne sprawy. Ludzie, których choroba niedawno do-tknęła, nie wiedzą o niej za wiele, przechodzą kryzys - opowiada Agata.
Wie, co mówi, bo sama to przeżyła. Była w szkole średniej, gdy przypadkiem dowiedziała się o chorobie. Rodzice chcieli oddać jej nerkę. Nie przeszli badań. Ale i tak miała szczęście. Tylko pół roku była dializowana.
- Drugie życie podarował mi 35-letni mężczyzna, który zginął w wypadku. Tyle tylko o nim wiem. Ale zawsze pamiętam o nim 1 listopada i gdy obchodzę swoje nowe urodziny, czyli świętuję co roku datę wykonania przeszczepu. Inni robią podobnie. Jesteśmy to winni dawcom i ich rodzinom. Bo żyjemy dzięki nim. Mam nadzieje, że coraz więcej ludzi przekona się, że transplantacja narządów jest dobra i nie będzie utrudniać pobierania narządów od zmarłych - zaznacza.
Agata Wnuczek zachęca wszystkie oso-by z naszego regionu, które chorują na ner-ki, do zarejestrowania się na portalu www. niesmiertelni.pl. - Marzy mi się, by w Lublinie zarejestrować stowarzyszenie "Nieśmiertelni". Wtedy moglibyśmy spotykać się nie tylko w necie, ale i w rzeczywistości. Razem wyjeżdżać na obozy, brać udział w spotkaniach z lekarzami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?