Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polki są głodne sukcesu, jaki osiągnęli piłkarze ręczni

Krzysztof Nowacki
Małgorzata Majerek po roku namawiania, zgodziła się ponownie zagrać dla reprezentacji.
Małgorzata Majerek po roku namawiania, zgodziła się ponownie zagrać dla reprezentacji. www.kontra.com.pl
Dzisiejszym meczem z Czarnogórą reprezentacja Polski piłkarek ręcznych rozpoczyna kwalifikacje do mistrzostw Europy w 2010 roku, które rozegrane zostaną na parkietach Danii i Norwegii. Mecz rozpocznie się o godz. 18 w hali Globus.

Bilety kosztują 20 zł normalne, 15 zł ulgowe (dla dzieci i młodzieży do lat 15) oraz 50 zł w sektorze centralnym. Dla tych, którzy nie będą mogli się wybrać na mecz osobiście, bezpośrednią relację przeprowadzi telewizja TV4.

Eliminacje toczą się w siedmiu 4-zespołowych grupach. Biało-czerwone są w grupie szóstej i poza Czarnogórą rywalizują także ze Słowacją (pierwszy mecz w niedzielę 18 października o godz. 11 w Hlohovcu) oraz z Rosją. Na ME 2010 awansują dwie najlepsze drużyny.

Dzisiejsze rywalki przyleciały do Polski w najsilniejszym składzie, co zapowiada olbrzymie emocje. Wygrana z Czarnogórą otwiera drogę przynajmniej do drugiego miejsca. Faworytkami grupy wydają się Rosjanki, chociaż, jak przyznała w jednym z wywiadów czołowa zawodniczka naszej reprezentacji Karolina Kudłacz, drużyna z Bałkanów prezentuje się równie imponująco. Porażka w pierwszym meczu poważnie zmniejszyła-by szanse Polek na awans.

Mówiąc o drużynie z Czarnogóry, nie sposób nie wspomnieć o Bojanie Popović. Czołowa szczypiornistka duńskiego Viborga wróciła do gry po kontuzji zerwania więzadeł w kolanie. Większość piłkarek gra w rodzimej lidze, w zespole Buducnostii Podgorica. - Życzę sobie i kibicom, abyśmy wreszcie i my zrobiły dobry wynik. Byli piłkarze ręczni, siatkarze, teraz siatkarki, więc jesteśmy już ostatnie w kolejce - twierdzi Monika Stachowska.

Ostatni raz reprezentacja Polski gościła w Lublinie dwa lata temu. Wówczas hala Globus okazała się szczęśliwa dla biało-czerwonych, które w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata wygrały z Serbią. - Cieszymy się, że znowu tutaj zagramy - mówi Marek Góralczyk, sekretarz generalny ZPRP. - Podczas turnieju kwalifikacyjnego Ligi Mistrzyń widać było, że Lublin kocha piłkę ręczną, więc mam nadzieję, że na reprezentację też przyjdzie wielu kibiców. Organizacja zawsze jest na najwyższym poziomie - dodaje.

Ówczesny trener Polek Zenon Łakomy po spotkaniu z Serbią chwalił szczególnie Dorotę Malczewską (obecnie Małek), która, jego zdaniem, zagrała wtedy swój najlepszy mecz w reprezentacji. Niestety, dzisiaj lubelskiej zawodniczce będzie bardzo trudno powtórzyć ten występ. Rozgrywająca SPR z powodu problemów zdrowotnych dopiero ze startem rozgrywek ligowych rozpoczęła treningi i nie jest jeszcze w optymalnej formie. Dodatkowo w ostatnich dniach chorowała.

Dotychczas w koszulce Polski Dorota Małek rozegrała 80 spotkań, w których rzuciła 260 bramek. Lepszym bilansem może się pochwalić Małgorzata Majerek, która w kadrze narodowej wystąpiła 116 razy, a do zdobycia 300 bramki brakuje jej już tylko sześciu trafień.

Kolejne mecze Polki zagrają z Rosją. Pierwszy w naszym kraju 31 marca, rewanż trzy dni później. Drugi mecz z Czarnogórą 26 maja, a 29 maja ze Słowacją.

Mamy bilety!

Do wygrania są ostatnie podwójne wejściówki na dzisiejszy mecz Polska - Czarnogóra. Pytanie brzmi: Kto jest aktualnym mistrzem Europy w piłce ręcznej kobiet? Na odpowiedzi czekamy pod nr. telefonu 81 446-28-00 dzisiaj o godz. 10.

Z Małgorzatą Majerek, skrzydłową SPR Lublin i reprezentacji, rozmawia Krzysztof Nowacki

Trener Krzysztof Przybylski namawiał i namawiał i w końcu udało mu się nakłonić Panią na powrót do reprezentacji.

Szczerze mówiąc, to chyba przez rok rozmawiał ze mną na ten temat. A ponieważ był konsekwentny w swoich namowach, w końcu udało mu się mnie przekonać i raz jeszcze zagram w reprezentacji. Dla mnie najważniejsze jest, że podjęłam taką decyzję i czuję się z nią dobrze.

Skoro aż rok musiał namawiać, to znaczy, że nie była to łatwa decyzja. Czy trenerowi łatwiej było Panią przekonać, gdy okazało się, że zgrupowanie kadry i mecz z Czarnogórą będą w Lublinie?

Oczywiście, bardzo to pomogło. Myślę, że gdyby zgrupowanie było w innym mieście, trudno byłoby mnie namówić. Z gry zrezygnowałam głównie dlatego, że wcześniej dużo czasu poświęcałam reprezentacji, a zaniedbywałam swoją rodzinę. Miałam małe dziecko i stwierdziłam, że muszę to zmienić. A ponieważ teraz zgrupowanie jest w Lublinie, to chętnie zgodziłam się pomóc drużynie.

Mecz z Czarnogórą jest dopiero początkiem kwalifikacji do mistrzostw Europy. Ustaliła już Pani z trenerem, jak długo pozostanie w reprezentacji?

Na razie umówiliśmy się, że zagram w meczach z Czarnogórą i Słowacją. O dalszej przyszłości jeszcze nie rozmawialiśmy.

W Pucharze EHF SPR zagra z Alcoą

Węgierski zespół Alcoa FKC będzie przeciwnikiem szczypiornistek SPR Lublin w trzeciej rundzie Pucharu EHF.

Pierwszy mecz rozegrany zostanie na Węgrzech 31 października lub 1 listopada. Rewanż tydzień później w Lublinie.

- Losowanie było dla nas szczęśliwe - mówi Edward Jankowski, II trener SPR, który wczoraj na naszych łamach życzył sobie właśnie drużyny z Węgier. - Chciałem uniknąć dalekiej podróży i udało się. Nie znam za dobrze tej drużyny, będziemy musieli poszukać o nich informacji. Na pewno nie można ich lekceważyć, bo węgierska piłka ręczna jest na dobrym, europejskim poziomie - twierdzi szkoleniowiec.

W rozgrywkach krajowych Alcoa FKC zajmuje obecnie piąte miejsce. W pięciu spotkaniach zespół zdobył sześć punktów. Przed rokiem w rozgrywkach Pucharu EHF Węgierki, podobnie jak lublinianki, dotarły do 1/8 finału. Z dalszej rywalizacji wyeliminował je, oglądany dwa tygodnie temu w hali Globus, Rulmentul Brasov. Z dużo wyżej notowanym przeciwnikiem Węgierki zremisowały u siebie 33:33 i przegrały w Rumunii 27:36.

- Trzeba uważać, bo w przeszłości niespecjalnie nam szło z drużynami z Węgier. Z rozgrywek pucharowych wyeliminowały nas drużyny z Gyor i Debreczyna - zauważa Jankowski.

Alcoa nie jest jednak tak mocnym zespołem, jak wspomniane ekipy, a za mistrzem Polski przemawia także układ spotkań. Mecz rewanżowy SPR rozegra we własnej hali, więc w razie niekorzystnego rezultatu w pierwszym spotkaniu, będzie łatwiej o odrobienie strat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski