Odpowiadam wyłącznie za transport bombek i światełek. Choinki nie dotykam, bo to żona jest głównym reżyserem i decyduje o umieszczeniu ozdób.
W Wigilię jest 12 dań na stole i wspólne kolędowanie. Jednak wszyscy unikają śpiewania kolędy "Pójdźmy wszyscy do stajenki". Domownicy wiedzą, że za nią nie przepadam. Jako czterolatek w drugi dzień świąt trafiłem do szpitala. Wszystkie dzieci śpiewały właśnie tę kolędę, a ja siedziałem i płakałem, że nie mogę być z rodzicami w domu.
Święta w rodzinnych Tarnowskich Górach wyjątkowo utkwiły mi w pamięci.
Te święta w rodzinnych Tarnowskich Górach wyjątkowo utkwiły mi w pamięci. W pierwszy dzień świąt z całą rodziną wybraliśmy się do żłóbka. Po południu poczułem się źle, zaczęło mnie boleć gardło. Na drugi dzień wylądowałem na ostrym dyżurze w szpitalu. Lekarz zadecydował, że nie wrócę do domu przez kilka dni. Zachorowałem na dyfteryt, zwany także błonicą, czyli groźną chorobę zakaźną. Długo nie mogłem się pogodzić z tym, że tak piękny okres roku spędzam w szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?