Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze obok bram Politechniki Łódzkiej

Maciej Kałach
Tuż przy kampusie Politechniki Łódzkiej robotnicy kończą prace w lokalu, w którym mają być sprzedawane tzw. dopalacze. Tym razem nie chodzi tylko o sklep z legalnymi zamiennikami narkotyków. Właściciel zapowiada, że dopalacze będą do zażycia na miejscu.

Oburzenie wyrażają władze uczelni i samorząd studentów. Jednak lokal należy do prywatnego właściciela i nie ma prawnych możliwości zablokowania nowego "pubu". Właściciel klubu na swojej stronie internetowej już zaprasza na "drinka i nie tylko".

Dawid Bratko, general manager firmy rozprowadzającej dopalacze, utrzymuje, że nikt na PŁ nie dał odczuć firmie, że jej działalność jest niemile widziana.

Skontaktowaliśmy się z prof. Wojciechem Wolfem, prorektorem PŁ ds. studentów. - Jesteśmy pełni niepokoju. W przypadku sklepu z alkoholem możemy złożyć protest, gdy właściciel ubiega się o licencję. Tu prawo nie daje nam takiej możliwości - mówi prof. Wolf. - Najbardziej obawiam się, że studenci będą łączyć dopalacze z alkoholem.

Obaw nie kryje też dr Anna Krakowiak, szef oddziału toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi. Ostatnio jej pracownicy walczyli o życie kobiety i mężczyzny, którzy zażyli dopalacze w sklepie w Zgierzu. Sklep należy do tej samej sieci, która planuje uruchomienie klubu obok politechniki.

- Ta dwójka spożyła substancje z pochodnymi piperazyny - wspomina dr Krakowiak. Pacjenci zgłosili się z kołatającym sercem i bólem głowy. Dopiero po kilku godzinach podawania leków i monitorowania czynności życiowych zostali przeniesieni z intensywnej opieki na zwykły oddział.

Bitwę z dopalaczami przegrał prezydent Łodzi. Jerzy Kropiwnicki domagał się ich delegalizacji. Jednak w listopadzie prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie sklepów z dopalaczami wszczęte na podstawie prezydenckiego donosu.

Na razie najmocniejszym akcentem w walce z dopalaczami były akcje urzędów skarbowych, które w styczniu i wrześniu 2009 r. skontrolowały 115 sklepów w Polsce. Podczas kontroli sklepy były zamknięte, po nich wszystko wracało do "normy"...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski