Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skromna Hanna Banaszak

Paweł Franczak
Hanna Banaszak - blichtr jej nie pociąga
Hanna Banaszak - blichtr jej nie pociąga materiał artystki
W niedzielę odbędzie się recital Hanny Banaszak - nie myślcie, że ją znacie, bo do końca nie zna jej nikt.

Jedni znają tylko mego anioła/inni obwiniają winami świata/Cóż, człowiek to sklepik pełen drobiazgów/na każdą okazję, w którym i tak/klienci oceniają towar - napisała Hanna Banaszak w swoim tomiku wierszy "Zamienię Samolubie na Szczodruchy". Trudno oprzeć się wrażeniu, że Banaszak do dyspozycji opinii publicznej pozostawiła tylko niewielki skrawek siebie. Tak mały, że nie sposób stwierdzić, jak wygląda całość.

Co nieco można dowiedzieć się z jej wierszy - z reguły zdystansowanych do blichtru i sławy, ciepłych, pozbawionych moralizatorstwa, bardzo swojskich. Sporo mówi też o niej powód ich wydania. Przez lata piosenkarka pisywała je do szuflady, bo uważała, że nie są wystarczająco dobre do publikacji. Namówił ją dopiero Piotr Skrzynecki, spiritus movens Piwnicy pod Baranami.

Banaszak nie przepada także za nagrodami - publicznie deklaruje, że żadna ze statuetek nie miała dla niej specjalnego znaczenia. A trochę ich ma, m.in.: Wiktor, Kreator, Bursztynowy Słowik, Prometeusz, Grand Prix belgijskiego Europopstar i wiele innych nagród festiwalowych. Zdecydowanie odmawia też odpowiedzi na pytania osobiste, wyjątek zrobiła dementując plotki o jej rzekomym romansie z byłym premierem Mieczysławem Rakowskim. Publicznie mówi co najwyżej o swojej ulubionej kotce. A jeśli chodzi o miłość, to deklaruje, że bardzo kochała zmarłego przed dwudziestu dwu laty poetę Jonasza Koftę, któremu poświęciła ostatni album "BanaszaKofta".

Pozornie mielibyśmy obraz skromnej, cichej, a nawet zakompleksionej kobiety, która woli stać z dala od reflektorów. Mielibyśmy, gdyby nie to, że jest przecież uznaną artystką, która na scenie funkcjonuje od ponad trzydziestu lat, wydała kilkanaście albumów, na koncerty ściąga tłumy oddanych fanów, a występowała w Portugalii, Japonii, Stanach Zjednoczonych, Rosji, Kanadzie, na Malcie.

Może więc jest z Banaszak tak, jak w pierwszym zdaniu cytowanej poezji, gdy pisze: "Jestem zlepkiem złudzenia i prawdy".

Niedziela, Hanna Banaszak, Filharmonia Lubelska, godz. 17, bilety 50-70 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski