Bo psie kupy to nie tylko sprawa estetyki i porządku. Stanowią one poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi, z reguły tych najmłodszych. Z badań przeprowadzonych przez weterynarzy wynika, że 70 proc. psów jest nosicielami glisty. Jaja tego pasożyta wydalane są z odchodami. Wylegają się z nich larwy, które z brudem i kurzem można przynieść na butach do domu, gdzie na podłodze bawią się dzieci. Maluchy mogą się też nimi zakazić podczas zabawy w piasku, podnoszenia z ziemi ładnych kamyków, liści.
- Larwy glist w organizmie przedostają się do płuc, mięśni, mózgu, mogą uszkadzać wzrok dziecka. Co roku leczymy w naszym oddziale kilkoro dzieci z ciężkich postaci toksokarozy - mówi dr Barbara Hasiec, ordynator oddziału chorób zakaźnych dziecięcych w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie.
Dzieci do szpitala trafiają zwykle z bardzo już zaawansowaną chorobą, ponieważ początkowe objawy tj. bóle brzucha, głowy, rozwolnienie, wysypka czy uporczywy kaszel są mylone przez lekarzy pierwszego kontaktu z innymi chorobami, infekcją wirusową, alergią, astmą. Dlatego stosowane leczenie jest nieskuteczne.
Postawienie właściwej diagnozy umożliwia dopiero wykonanie specjalnych testów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?