Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Team Renault w lepszej sytuacji. Bolidy będą szybsze i lżejsze

Oskar Berezowski
Tor Sepang w Kuala Lumpur był areną przegranej bitwy Roberta Kubicy ze spojlerem, dramatycznych zmagań z odwodnieniem, gdy jadąc chory nie mógł pić, bo w upale zagrzały się napoje, a nawet zapalenia się bolidu. Mimo wszystko tak dobrych nastrojów jeszcze w zespole Renault w tym roku nie było. Po zdobyciu drugiego miejsca w Australii, francuski team myśli o podium w Malezji.

Krakowski kierowca też w nie wierzy, ale przy sprzyjających okolicznościach, a takimi są ulewne opady i kłopoty konkurencji, Kubica wie, jak wykorzystywać sekrety toru. Dwa lata temu zajął tam bowiem drugie miejsce. Wówczas był to jego najlepszy wynik w karierze. Jechał przeziębiony, skrajnie wyczerpany, bo najpierw musiał mocno się odchudzić, a potem nie był w stanie pić gorących płynów. Jednak trudno porównywać tamte wyścigi. W 2008 roku z dużej chmury nie spadł wcale deszcz (choć przez cały wyścig się na to zanosiło). Tym razem synoptycy twierdzą, że tor zostanie zmoczony.

Dwa lata temu polski kierowca dysponował też lepszą maszyną, która dała mu szóste miejsce na starcie. Tym razem taki wynik byłby dla Renault ogromnym sukcesem. Zdecydowanie szybszymi bolidami dysponuje McLaren, Mercedes, Ferrari, Red Bull.

Jeśli bolid tego ostatniego zespołu znów odmówi posłuszeństwa, fabryka napojów energetyzujących będzie musiała zmienić hasło reklamowe na: "Red Bull ujmie ci skrzydeł". Bo na razie zabija marzenia Sebastiana Vettela o mistrzostwie. Już dwa razy miał szansę na zwycięstwo i stracił je przez awarię maszyny.

Limit pecha chyba wyczerpał już Red Bull. Vettel dwa razy w tym roku stracił pewne podium

Vettel ma więc ostatnio fekalno-genitalną passę wypowiedzi. Po Australii czuł się jakby ktoś kopnął go w krocze. W Malezji pytany o pecha rzucił "Sh... happens" (g... się przytrafia). Co powie po wyścigu? Rok temu przyznał, że musiał sobie przykładać lód między nogi, tak bardzo się zagrzał przed startem.
Tydzień temu to awaria Vettela dała Kubicy drugie miejsce. Teraz zespół Niemca przygotowuje się na podium.

Zdaniem części ekspertów, kłopoty Sebastiana nie biorą się wyłącznie z wad bolidu, ale także z nieokrzesania młodego zawodnika, który marzy o mistrzostwie świata. Możliwe, że w Bahrajnie jego bolid musiał zwolnić, bo Vettel zbyt szybko wypalał paliwo. Red Bull może go zabrać mniej niż konkurenci, bo napędzają go oszczędne silniki Renault. To jednak narzuca kierowcy pewne ograniczenia, z którymi Vettel nie zawsze się zgadza.

Kubica liczy także na kłopoty McLarena. Tymczasem Brytyjczycy dysponują autem stworzonym do ścigania się właśnie w Malezji, gdzie jest sporo szybkich zakrętów. Podczas testów na podobnym obiekcie w Barcelonie McLareny spisywały się znakomicie. Z drugiej strony już w Bahrajnie okazało się, że maszyny mistrzów świata Jensona Buttona i Lewisa Hamiltona nie najlepiej sobie radzą z wysoką temperaturą.

Do tej pory pełni ogromnych możliwości nie pokazało też Ferrari. Włosi wygrali właśnie w upalnym Bahrajnie. Na dodatek kiedyś musi się obudzić Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata doskonale wie, jak się wygrywa w Malezji. Trzy razy stał na najwyższym stopniu podium.

- Muszę odważniej zmieniać ustawienia samochodu. W Malezji ciąży na mnie spora presja, bo dla Mercedesa to wyścig domowy. Stąd jest przecież nasz sponsor Petronas - nie kryje Schumacher.

Renault ma jednak dobre nastroje. Ich bolid jest lekki i szybki. Zespół pracuje nad kolejnymi usprawnieniami. Nowy olej i paliwo mają zwiększyć moc maszyny. Cały czas zespół pracuje nad oszczędzaniem paliwa i odchudzeniem bolidu o kolejne kilogramy. Dobre wieści nadchodzą także z Michelina. Firma oponiarska jest coraz bliżej powrotu do F1.

To na francuskich oponach Renault odnosiło największe sukcesy. W przyszłym sezonie ma się wycofać ostatecznie Bridgestone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski