Antyterroryści od początku nie przyznawali się do winy. Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch policjantów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Waldemar B. był oskarżony o przekroczenie uprawnień. To on miał uderzyć kolbą w twarz właściciela domu.
- Mężczyzna został uniewinniony - informuje Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. Drugi z oskarżonych to Robert B. On również odpowiadał za przekroczenie uprawnień przez nieuzasadnione użycie broni. To Robert B. strzelił do psa. Sąd uznał też, że przy okazji policjant naraził na niebezpieczeństwo kobietę, która w czasie policyjnej akcji trzymała zwierze za obrożę. - Antyterrorysta został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata - mówi Artur Ozimek. Ma też zapłacić 900 złotych grzywny.
Do zdarzenia doszło w grudniową noc 2006 roku w domu przy al. Kraśnickiej. Policjanci mieli wejść tam do jednej z agencji towarzyskich. Jednocześnie wtargnęli do domu stojącego obok frywolnego lokalu. Jeden z policjantów uderzył 76-letniego gospodarza kolbą w twarz. Inny zastrzelił dobermana należącego do starszego małżeństwa.
-Weszłam na schody i zobaczyłam ludzi w kominiarkach z bronią. Cały czas trzymałam psa za obrożę. Nawet nie warknął. Nagle jeden z policjantów strzelił do zwierzaka. Za pierwszym razem nie pocelował. Kula odbiła się od podłogi i rozbiła szybę w drzwiach balkonowych. Drugi strzał był już celny. Pies padł na ziemię. Wszędzie było mnóstwo krwi - opowiadała nam dzień po zdarzeniu właścicielka psa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?