Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin: ciuchlandy coraz popularniejsze

Marek Szymaniak
W „Niespodziance” klienci szukają tanich, ale modnych ubrań
W „Niespodziance” klienci szukają tanich, ale modnych ubrań Małgorzata Genca
Nietypowy szyk, oryginalna metka i niska cena - mowa o ubraniach, które przyciągają Polaków do second handów. Według danych TNS OBOP już 42 proc. z nas nosi odzież z drugiej ręki. Ten sam procent badanych w ogóle nie odwiedza ciuchlandów.

- Kupuję w second handach, bo szukam nietypowych ubrań z bawełny. W dużych sieciówkach wszystkie ubrania są takie same i ze sztucznych materiałów, a tutaj dodatkowo jest taniej. Mam ulubione sklepy, więc zawsze znajdę coś, co mnie wyróżnia - wyjaśnia pani Zofia, klientka jednego ze sklepów.

Jak twierdzą właściciele lubelskich sklepów z drugiej ręki, klientów jest coraz więcej. Ciuchlandy odwiedzają nie tylko biedni lublinianie, z upodobaniem robią w nich zakupy zamożniejsi klienci. - Poluję na skórzany płaszcz, w szmateksach można trafić na naprawdę fajne i relatywnie tanie skóry - mówi Krzysztof, którego spotkaliśmy w poniedziałek w "Milionie ciuchów".

Najważniejszym czynnikiem, jest jednak cena. Tak uważa 60 proc. badanych. Dla co czwartego klienta second handów ważne jest, że produkt jest oryginalny. - Mam prawie pewność, że nikt w Lublinie takiego ciucha nie będzie miał - śmieje się Małgorzata, świeżo upieczona studentka. Klienci wskazują też na duży wybór ( 7 proc.).

- U nas można kupić ubrania takie, jak w galeriach tylko, że taniej. Tam klient dostanie jeden produkt, a tutaj za tę samą kwo-tę ma kilka - mówi Ewelina Gościniak, sprzedawca w second handzie.

Zdarza się też, że klienci robią zakupy dla czystej przyjemności. Według OBOP to 54 proc. z nas. - Są panie, które spędzają u nas całe godziny, przychodzą w dniu każdej nowej dostawy. One nie szukają praktycznych rzeczy, chodzi im o coś ładnego, oryginalnego. Taka przyjemność wychodzi taniej niż fryzjer czy kosmetyczka - mówi Ewa Kwiecień ze sklepu "Niespodzianka". I dodaje: - W moim sklepie jest mniej ubrań, za to klienci wiedzą, że mogą znaleźć coś specjalnego, czego nie znajdą nigdzie indziej. O wyborze decyduje jakość, a nie cena - wyjaśnia.

Czy ubieramy się w sklepach z używaną odzieżą?

Katarzyna Jędruszek:
Jestem zwolenniczką ciuchlandów i sama chętnie tam kupuję. Chociaż ostatnio nie byłam w żadnym ciuch-landzie, więc muszę się wybrać na takie polowanie.

Wojciech Dunin-Kozicki:
Kiedyś ubierałem się w ciuch-landach, a teraz w ogóle rzadko kupuję ubrania. Te używane ciuchy są unikatowe i trudno dostać tak niezwykłe rzeczy w innych sklepach.

Agnieszka Kosior:
Chodzę do ciuchlandów, czasem coś znajdę. Kupuję tam, gdzie są rzeczy dobrej jakości. Często są to ubrania z metkami, nowe. Są dużo tańsze, można dobrze trafić.

Krzysztof Owczarek:
Nie bywam tam często - raz na rok, dwa. Chodzę, gdy chcę znaleźć coś wyjątkowego, nietypowego, np. jakąś kurtkę. Jest dużo taniej, a rzeczy są często bardzo dobrej jakości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski