Odkąd opresja, naturalny wzmacniacz kontrkultury, rozproszyła się w halach galerii handlo-wych, a na ręce artystom patrzą nie oprawcy, a kamery, można zapytać: gdzie jest kontr-kultura i jej honorowy obywatel, punk? Wystawa "Punk's not dead" w lubelskiej Zachęcie pokazuje różnorodność i aktualność tego ruchu jako źródło artystycznej inspiracji.
Podczas premiery "Psa andaluzyjskiego" (film powstał we współpracy z Salvadorem Dalim) Luis Bunuel czekał podobno za kulisami, dyskretnie uzbrojony w garść kamieni, żeby odeprzeć atak rozwścieczonej publiczności. Do linczu nie doszło. Mało tego - grupa surrealistów z Andre Bretonem na czele uznała film za arcydzieło. "Pies andaluzyjski" odniósł komercyjny sukces. Nie pomogły nawet doniesienia samego reżysera o tym, że w czasie projekcji doszło do dwóch poronień. Scenę - w zamyśle twórców okrutną i niewytłumaczalną - rozcinania gałki ocznej - krytyka zinterpretowała jako apel do głębszego wejrzenia w rzeczywistość. Rozwścieczony Bunuel i nazwał publiczność "tłumem imbecyli".
Prof. Zygmunt Bauman, socjolog i filozof zwraca uwagę, że społeczny poklask zabija to, co zalicza się do tzw. offstreamu. Kontrkulturowe symbole na t-shirtach duszą kontrkulturę. Czy punka ten konsumpcyjny wąż boa oszczędził? "Punk's not dead" przekonuje, że nie jest tak źle. - Wystawa obejmuje lata 80., 90., aż po dwutysięczne. Widzieć budowę, rewolucyjność i przekraczanie pewnej drogi. Ta idea inspiruje artystów po dzień dzisiejszy, co widać m.in. na przykładzie filmu Cezarego Koczwarskiego, który zalicza się przecież do młodego pokolenia - mówi Paulina Zarębska, kuratorka.
Na fotografiach z lat osiemdziesiątych Zbigniewa Tomaszczuka pojawiają członkowie Dezertera, Płonącej Żyrafy, TNT, czy Xenny. Część to portrety, inne zostały wykonane na koncertach czy w mieszkaniach. Zdjęcia były pokazywane tylko raz, 28 lat temu w warszawskich Hybrydach. Można zobaczyć także pełne energii koncertowe ujęcia Michała Szymanka, grafika i punkowego muzyka, filmy Józefa Robakowskiego, Cezarego Koczwarskiego czy Akademii Ruchu - pierwszej w kraju grupy, która podjęła celowe, systematyczne działania w tak nieoficjalnych sferach, jak ulice, mieszkania, czy obszary przemysłowe. Sporą przestrzeń zajmuje mural według projektu Grzegorza Tomczyka, wykonany przez kilkunastu autorów. Te prace przeplatają się z luźno wkomponowanymi w wystawę fragmentami tekstów piosenek i cytatów o punku, buncie i muzyce.
Punk's not dead, Galeria Lipowa 13 (CH Plaza), wtorek - niedziela, godz. 14.00-18.00, do 9 października
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?