W Lublinie młode pary rozwodzą się na potęgę

To właśnie w jej grupie wiekowej jest najwięcej rozwodników. - Najczęściej rozstają się osoby, które mają od 25 do 34 lat. Ze statystyk wynika też, że pozew rozwodowy częściej składają kobiety niż mężczyźni - informuje Elżbieta Łoś, kierownik Wydziału Udostępniania Informacji Głównego Urzędu Statystycznego w Lublinie.

Z danych GUS wynika, że lublinianie rozstają się coraz chętniej. - W 2008 r. na Lubelszczyźnie rozwiodło się 1939 małżeństw, z czego 441 w Lublinie. Z kolei w 2009 w regionie rozstało się aż 2814 par, z czego w Lublinie aż 735 - wylicza Łoś.

20 proc. małżonków nie jest w stanie wytrzymać ze sobą dłużej niż 5 lat. Dwa razy więcej rozwodów orzekanych jest w miastach - aż 61 proc.

Z roku na rok rośnie też liczba unieważnień małżeństw kościelnych. W 2009 roku do archidiecezji lubelskiej wpłynęło 271 nowych spraw rozwodowych. To o ponad 30 więcej niż w 2008 roku. - Ludzie decydują się na tzw. rozwód kościelny, kiedy mają już za sobą cywilny. Jeszcze dwa lata temu zgłaszało się do mnie kilka osób tygodniowo. Dziś liczba moich klientów wzrosła o jakieś 20 proc. - przyznaje Rafał Kornat, prawnik kanonista z Chełma. - To przeważnie ludzie bardzo młodzi, dwudziestokilkuletni. Wiedzą, że istnieje taka możliwość i choć to długotrwały i skomplikowany proces, może się zakończyć pozytywnie - wyjaśnia.

Kilka tygodni temu we Wrocławiu powstała pierwsza w Polsce agencja rozwodowa. - Współpracujemy z zespołem wykwalifikowanych mediatorów, psychologów i prawników. Chcielibyśmy, by nasi przedstawiciele działali we wszystkich większych miastach. Jesteśmy już po rozmowach z trzema psychologami z Lublina, nawiązaliśmy też kontakt z prawnikami z Lubelszczyzny - mówi Maciej Olbert, współwłaściciel agencji. - Firma powstała, bo jest zapotrzebowanie na tego typu usługi.

Dlaczego się rozstajemy? 33,5 proc. par z powodu nie-zgodności charakterów, 24 proc. - przez zdradę, w 23 proc. - powodem jest nadużywanie alkoholu przed jednego z małżonków. - Rozwody stały się normą m.in. dlatego, że są akceptowane przez społeczeństwo - tłumaczy Marta Wiercińska, psycholog. - Nie bez znaczenia jest też emancypacja kobiet. Współczesna kobieta jest niezależna finansowo i aktywna zawodowo - dodaje.