Kłusownik wpadł w miniony czwartek niedaleko stawów hodowlanych w Rawie, w gminie Michów. - Około godziny 15 kilkuosobowy patrol naszego stowarzyszenia zauważył mężczyznę ustawiającego wnyki. Kłusownik widząc nas uciekł do samochodu i odjechał – opowiada Michał Chomiuk, prezes Stowarzyszenia „Zielona Swoboda” w Michowie, które walczy z plagą kłusownictwa w powiecie lubartowskim.
Wolontariusze rozpoznali kłusownika. – Jest to 26-letni myśliwy z miejscowego koła – mówią.
O sprawie niezwłocznie powiadomili policję. Mundurowi przeszukali posesję mężczyzny. - Nie znaleźliśmy żadnych wnyków, a jedynie drut podobny do tego z którego wykonane były zabezpieczone w lesie wnyki – mówi sierż. szt. Grzegorz Paśnik, rzecznik prasowy policji w Lubartowie. 26-letni myśliwy został przesłuchany. – Usłyszał zarzut kłusownictwa. Nie przyznał się do winy. Jego sprawą zajmie się niebawem sąd – zapowiada.
O zdarzeniu policjanci powiadomili też koło myśliwskie do którego należy 26-latek z Michowa.
Więcej informacji z Lubartowa i okolic znajdziesz na: lubartow.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?