Remont ul. Głębokiej (od Sowińskiego do Narutowicza) miałby się zacząć od wycinki ok. 150 drzew. To na tym na razie skupia się protest mieszkańców.
- Ale nie chodzi nam tylko o samą wycinkę drzew - podkreśla Zdzisław Drozd, miejski radny, który w imieniu mieszkańców ul. Głębokiej walczy z planami lubelskiego magistratu. - Zgodnie z projektem proponowanym przez urzędników, nasza ulica zostałaby poszerzona o 3,5 m z każdej strony. Pojawiłyby się tam 4 pasy ruchu rozdzielone 1,5-metrowym pasem zieleni. W efekcie, tuż pod oknami naszych bloków jeździłyby tiry - tłumaczy.
Radny podkreśla, że mieszkańcy nie sprzeciwiają się samemu pomysłowi remontu ulicy. - Zależy nam jednak na tym, by ktoś zadał sobie pytanie, czy jej modernizacja w formie zaproponowanej przez urzędników rozładuje ruch w tej części miasta - mówi Drozd. - Naszym zdaniem - nie. Auta zmierzające do centrum w dalszym ciągu stać będą w korkach. Albo na ul. Narutowicza, albo na Sowińskiego.
Mieszkańcy Głębokiej domagają się, by przed rozpoczęciem inwestycji opracowano raport o jej wpływie na środowisko. Wydział Ochrony Środowiska uznał, że taki raport nie jest potrzebny. To właśnie w tej sprawie składali skargę do SKO. Kiedy to nie pomogło, skierowali sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W sprawie remontu Głębokiej zamierza wypowiedzieć się również rada dzielnicy Rury (LSM). - Poprzemy mieszkańców - zapowiada Konrad Szewczyk, przewodniczący zarządu dzielnicy. - Będziemy postulować również, by przed zamówieniem projektu na przebudowę takiej ulicy jak np. Głęboka urzędnicy najpierw przeprowadzali konsultacje społeczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?