Minioddział ratunkowy dla królików to jedna z najnowszych części Ambulatorium Małych Ssaków funkcjonującego przy Klinice Chorób Zakaźnych UP. Trafiają do niego porzuceni uszaci pupile, którzy często potrzebują natychmiastowej pomocy medycznej.
- Zajmujemy się królikami z poważnymi chorobami, ale także z banalnymi i prostymi do wyleczenia, przez które niestety zostały porzucone - mówi dr Jerzy Ziętek, lekarz weterynarii i pracownik UP, który opiekuje się małymi ssakami.
Dzięki powstaniu oddziału króliki mogą uzyskać profesjonalną opiekę medyczną i przeczekać okres kwarantanny zanim trafią do domu tymczasowego. Podobnie jak inne porzucone zwierzęta, np. szczury czy świnki morskie.
W opiece nad zwierzętami pomagają studenci, którzy od niedawna mogą uczyć się o swoich podopiecznych na fakultecie poświęconym chorobom małych ssaków.
Z pomocy pracowników ambulatorium mogą korzystać także zwierzęta, które mają właścicieli.
- Dzięki porozumieniu z Lubelską Strażą Zwierząt leczymy także drobne dzikie ssaki, np. potrącone jeże czy wiewiórki, które wypadły z dziupli. Studenci odchowali nawet miot myszy, który przez przypadek został wykopany na działce - mówi Ziętek.
Chociaż w 2010 r., na początku istnienia Ambulatorium, pacjentami były tylko psy i koty, to po dwóch latach zaczęło przybywać coraz więcej małych ssaków. Leczeniu szpitalnemu jest poddawanych obecnie aż 30 zwierząt,
- Całe szczęście ich właściciele w końcu przekonali się, że trzeba i można leczyć także takie małe zwierzęta jak szczurki czy świnki morskie - podsumowuje Ziętek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?