18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijski gaz do dechy

Przemek Franczak
Prosto z Soczi. Sobota, Krasna Polana. Stoimy w długim ogonku do kolejki gondolowej. Spory tłum, wszyscy wracają z biegów narciarskich. Z lewej strony, tuż pod wejście, podjeżdżają trzy potężne, czarne SUV-y.

Z pierwszego z nich, z miejsca dla kierowcy, wysiada mężczyzna w ciemnych okularach. – Ooo, Miedwiediew – słychać ożywione głosy. Patrzę i rzeczywiście: premier Rosji jak z „Kuriera” – no, może bardziej z „Kom-miersanta” – wycięty. Zatrzymuje się na chwilę, chyba czeka na zwalistych ochroniarzy gramolących się z pozostałych aut.

Nieważne, wracam wzrokiem do Miedwiediewa. Bordowa kurtka z fikuśnymi białymi wzorami, chyba inspirowanymi motywami ludowymi, dziwne narciarskie spodnie w kolorze marmurkowych dżinsów. Łatwo byłoby go pomylić z gwiazdą przeglądu muzyki disco polo, gdyby akurat takowy się tutaj odbywał. Nic mi o tym jednak nie wiadomo.

Przyglądam się dalej. Na nogach niebieskie buty narciarskie, na dłoniach... Zaraz, zaraz, wróć. Prowadził samochód w butach narciarskich?! Jeszcze raz rzucam okiem na samochód. Może kierownica jest po prawej stronie? Nie, po bożemu, z lewej. Zerkam z powrotem na buty. Może takie skitourowe, trochę bardziej „mobilne”?

Nie, zwyczajne, wielkie skorupy aż błyszczą w słońcu. Kozak. Może Rosjanin, ale kozak. I nagle przyszło olśnienie. Przecież te igrzyska takie właśnie były. Jak dociśnięty bez czucia pedał gazu w limuzynie. Miedwiediewowi udało się jakoś nacisnąć hamulec, przeinwestowane Soczi pędzi dalej. Ciekawe dokąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski