Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymany ws. próby gwałtu na Kalinowszczyźnie jest na wolności

MS
Informację o tym, że na Kalinowszczyźnie doszło do próby gwałtu, policja dostała w sobotę od pogotowia
Informację o tym, że na Kalinowszczyźnie doszło do próby gwałtu, policja dostała w sobotę od pogotowia Czytelnik
32-letni mężczyzna, którego policja zatrzymała w weekend jako podejrzanego o usiłowanie gwałtu na Kalinowszczyźnie został przesłuchany i wypuszczony z policyjnego aresztu. Jest już na wolności.

Informację o tym, że na Kalinowszczyźnie doszło do próby gwałtu, policja dostała w sobotę od pogotowia, wezwanego do zakrwawionej kobiety. Na miejsce pojechało osiem radiowozów.

- Ze wstępnych czynności wynika, że 32-latek zaatakował dziewczynę na klatce schodowej, a następnie wciągnął ją do mieszkania, w którym przebywał. Chciał ją zmusić do obcowania płciowego. Groził nożem, zadał jej kilka ran ciętych na przedramionach i nogach. W pewnym momencie dziewczyna wyrwała się oprawcy i uciekła do sąsiadów, którzy powiadomili pogotowie ratunkowe - tak relacjonowali w niedzielę lubelscy policjanci.

Sprawca został odwieziony do aresztu z mieszkania znajomych. W wydychanym powietrzu miał wówczas 1,2 alkoholu. Okazuje się, że jest już na wolności. - Decyzję o tym podjęliśmy w porozumieniu z prokuraturą - poinformował Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.

- Pokrzywdzona od początku nikomu nie mówiła o tym, że doszło do gwałtu, albo usiłowania gwałtu. Mamy jej oświadczenie, że nie chce w tej sprawie żadnego postępowania - wyjaśnia Jadwiga Nowak, szefowa Prokuratury Lublin Północ. - Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka. Czekamy jeszcze na opinię biegłego w tej sprawie. Jeśli stwierdzi, że obrażenia 18-latki skutkują rozstrojem zdrowia powyżej 7 dni sprawa będzie ścigana z urzędu - dodaje prokurator.

Od stycznia z urzędu ścigany jest nie tylko gwałt, ale także przestępstwo usiłowania gwałtu.

- Prokuratura nie powinna sugerować się tym, że kobieta nie oskarża sprawcy. To często jest reakcja na traumatyczne przeżycie, jakie ją spotkało. Kobieta boi się społecznego naznaczenia - mówi Małgorzata Dmochowska z Fundacji Centrum Praw Kobiet. I dodaje: - Czasami ofiary przychodzą po pomoc po 20 latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski