Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja na Ukrainie: Kolejni ranni z Kijowa trafili do lubelskich szpitali

Aleksandra Dunajska
W miniony czwartek na Majdanie Oleg został postrzelony w nogę. Jeszcze w Kijowie wyciągnięto mu kulę, ale w ciele pozostały odłamki. W lubelskim SPSK 4 Olega czeka operacja
W miniony czwartek na Majdanie Oleg został postrzelony w nogę. Jeszcze w Kijowie wyciągnięto mu kulę, ale w ciele pozostały odłamki. W lubelskim SPSK 4 Olega czeka operacja Jacek Babicz
Kolejni poszkodowani w wyniku walk na Ukrainie trafiają do lubelskich szpitali. Mężczyzna postrzelony na Majdanie jest od wtorku w Lublinie.

Oleg pojechał na kijowski Majdan z Łucka. Dziś przyznaje, że kiedy znalazł się na barykadach, nawet przez myśl mu nie przeszło, że milicja będzie strzelać do manifestantów. Został trafiony w udo w czwartek, około godziny 9 rano. Stracił przytomność. - Nie pamiętam nic z tego, co się później działo.

- Stan pacjenta jest stabilny. W jego ciele nadal tkwią odłamki, więc jest przygotowywany do operacji. Będzie hospitalizowany w Klinice Chirurgii - mówił wczoraj dr Marcin Wieczor-ski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego SPSK4. - Trudno powiedzieć, jak długo u nas zostanie. To zależy od tego, jak będzie się goiła rana. Nie wiemy np., jakie tkanki zostały uszkodzone - tłumaczył dr Wieczorski.

Oleg trafił do Lublina dzięki współpracy Stowarzyszenia Lekarzy Polskiego Pochodzenia na Wołyniu z Lubelską Izbą Lekarską i Fundacją "Pro Bono Futuro". Stowarzyszenie, którego lekarze pracowali też na Majdanie, ma więcej pod-opiecznych. - M.in. za kilka dni chcemy przywieźć do lubelskiej kliniki na Chmielnej mężczyznę, który stracił w Kijowie oczy - mówi Sergiusz Proko-piuk, prezes stowarzyszenia. - Dużo jest właśnie z wybitymi przez kule oczami. Ale są też ranni z uszkodzonymi kręgosłupami. Ich nie możemy nawet przewieźć do Polski - dodaje Prokopiuk.

Ranni Ukraińcy są też w innych szpitalach w regionie. Pierwszy trafił w ubiegłym tygodniu do Łęcznej. Takiego pacjenta ma też szpital w Tomaszowie. Obaj mężczyźni stra-cili część przedramion od wybuchu granatów. - W naszej placówce przebywa obecnie trzech pacjentów poszkodowanych w czasie walk na Ukrainie - powiedział wczoraj Ryszard Pankiewicz, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Zamościu. Jeden z mężczyzn stracił oko, inny został pobity - ma złamaną podstawę czaszki.

- Do tej pory żaden lubelski szpital nie odmówił przyjęcia pacjenta z Ukrainy - podkreśla Marek Stankiewicz, rzecznik Lubelskiej Izby Lekarskiej.

Nadzieja na normalność
Sergiusz Prokopiuk relacjonował we wtorek, że na Ukrainie nadal dużo się dzieje. - W Łucku funkcjonariusze Berkutu na wiecu klęczeli przed ludźmi i prosili o wybaczenie. Gubernator obwodu też klęczał i publicznie odszedł z Partii Regionów - opowiadał. - Wszyscy mamy nadzieję, że wreszcie nastanie normalność. Ale zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko stanie się od razu.

***

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski