Wydaje się, że czas stanął tutaj w miejscu. W bramie od prawie 40 lat działa ten sam zakład rzemieślniczy, wcześniej krawiecki, a obecnie kaletniczy. Pan Mieczysław szyje na przed-wojennym singerze.
- Kiedyś u nas było pięknie, za sąsiadów mieliśmy sędziów i adwokatów, na parterze były pokoje dla młodych aplikantów. Na podwórku rosły kwiaty, jak raz ktoś sobie posadził pomidory, to nikt ich nie zrywał. Drewniane drzwi na klatce schodowej miały szyby z ciętego kryształu - wspomina pani Irena, która do kamienicy wprowadziła się w 1954 roku. - Moje mieszkanie przed wojną było salą sądową. Dzisiaj pewnie nikt by się tego nie domyślił - dodaje.
Jeszcze w latach 70. drzwi kamienicy na Żmigrodzie były zamykane na noc. Jeśli spóźniony mieszkaniec chciał w nocy dostać się do środka, dzwonił do mieszkania dozorcy. Nasi rozmówcy mówią, że trudno jest jednoznacznie wskazać moment, w którym prawnicy zaczęli się stąd wyprowadzać. Na ich miejsce często przychodzili lokatorzy "z kwaterunku".
Osiem lat temu gospodarzem części kamienicy został Ośrodek Brama Grodzka - Teatr NN. Po remoncie pod tym adresem działa Izba Drukarstwa. - Chcielibyśmy wyjść naprzeciw naszym sąsiadom i stworzyć coś wspólnie. Mamy nadzieję, że włączą się w remont podwórka, które wszyscy dzielimy. Przeważają głosy na tak - mówi Alina Bąk z Teatru NN.
W planach jest sesja zdjęciowa mieszkańców, ale także fotografowanie podwórka przez nich samych.
Alina Bąk zbiera wspomnienia o kamienicy. - Dowiedziałam się np., że piaskownicę na podwórku zbudowali dla siebie lokatorzy, a pani Irena pokazała mi, które drzewo przed laty zasadziła jej córka - opowiada.
Pani Agnieszka, która w kamienicy mieszka 20 lat, chciałaby, żeby udało się odnowić komórki na podwórzu. - Trzyma się w nich węgiel na zimę, więc są potrzebne. No i pojemniki mogłyby być zamykane, żeby bezdomni nie grzebali w śmieciach - mówi.
Co do nowych ławek głosy są podzielone. - Może lepiej ich nie stawiać, żeby chuligani nie mieli gdzie siadać. No chyba, że będzie monitoring - słyszymy.
16-letni Rafał ma inny pomysł na swoje podwórko: na murze wymalowałby kolorowe graffiti i zamontował kosz do gry.
Tworząc opowieść o życiu kamienicy Alina Bąk nie chce pomijać trudnych tematów: - Ostatnio doszło w tym miejscu do tragedii, powiesił się młody człowiek. Mieszkańcy mówią o spokojnym, wrażliwym chłopcu. Chcemy zebrać wspomnienia także o nim.
Głosuj na najciekawszą inicjatywę społeczną
Jaka będzie najciekawsza inicjatywa społeczna na Lubelszczyźnie? Głosujcie w naszym plebiscycie na portalu lublin.naszemiasto.pl. Czy spodoba Wam się najbardziej pomysł, by na błoniach pod lubelskim Zamkiem pojawiły się w wakacje leżaki? A może, żeby trybuny stadionu w Kraśniku zostały zadaszone? To przykłady inicjatyw społecznych zebrane w naszym plebiscycie. Głosujcie i pomóżcie nam wybrać najciekawsze z nich! (LUB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?