Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na S17 drogowcy łapią żaby i budują przejścia dla zwierząt

Aleksandra Dunajska
Przejścia dla zwierząt dużych i małych powstają tam, gdzie ich szlaki migracyjne przecina asfalt. Miejsca wyznaczają przyrodnicy i leśnicy.
Przejścia dla zwierząt dużych i małych powstają tam, gdzie ich szlaki migracyjne przecina asfalt. Miejsca wyznaczają przyrodnicy i leśnicy. gddkia oddział w lublinie
200 mln zł będą kosztowały zbudowane przy S17 urządzenia służące ochronie środowiska: podziemne przejścia dla zwierząt, ekrany akustyczne.

Już podczas przygotowywania inwestycji drogowcy muszą myśleć o środowisku. Uregulowania w tym zakresie eksperci zapisują w raporcie oddziaływania na środowisko, który jest z kolei podstawą do uzyskania decyzji środowiskowej, koniecznej do uzyskania pozwolenia na budowę. - Specjaliści - m.in. przyrodnicy, leśnicy - oceniają, którędy przebiegają szlaki migracji zwierząt. Jeśli projektowana trasa je przecina, we wskazanych miejscach powstają przejścia dla zwierząt - tłumaczy Sławomir Górecki, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska w lubelskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Na niecałych 70 kilometrach budowanej ekspresówki między Kurowem a Piaskami będzie ponad 60 przejść dla zwierząt dużych, średnich, małych i dla płazów. Te ostatnie często mają specjalne "naprowadzacze" i płotki, które uniemożliwiają żabom chodzenie na skróty przez trasę, kierując je do przeznaczonych dla nich przejść.

Na S17 wszystkie przejścia dla zwierząt znajdują się pod trasą. Pierwszy w województwie korytarz nad ekspresówką powstanie na zachodniej obwodnicy Lublina, w lesie Konopnickim. Zwierzęta będą tam spacerowały rodzajem szerokiego wiaduktu, który z czasem porośnie trawą i krzewami.

Budowa przejść to jednak nie koniec. Po zrealizowaniu inwestycji drogowcy sprawdzają, czy zwierzęta korzystają z przygotowanej dla nich infrastruktury, a tym samym - czy pieniądze na ten cel wydano sensownie.

- W przypadku S17 dopiero rozpoczniemy taki monitoring. W przejściach zostaną zamontowane kamery lub czujniki, które będą dokumentowały wędrówkę zwierząt - tłumaczy Sławomir Górecki.

Przy budowie S17 Kurów-Piaski, której łączny koszt to około 3,5 mld zł, na urządzenia ochrony środowiska przeznaczonych zostanie 200 mln zł. Najwięcej pieniędzy pochłoną jednak nie wspomniane przejścia czy przepusty, ale ekrany akustyczne. Na pięciu odcinkach realizowanej obecnie S17 będzie ich ponad 60 kilometrów. Sprawa dużej ilości dźwiękowych barier była przedmiotem kontrowersji i szerokiej dyskusji. Oceniano, że wiele z nich powstawało w Polsce niepotrzebnie. Wszystko przez wyśrubowane normy hałasu wprowadzone przez rząd w 2007 r. Na wniosek GDDKiA, która zwracała uwagę na problem ze względu na ogromne koszty budowy ekranów, ponad rok temu minister środowiska wydał rozporządzenie obniżające te wymagania. - Pozwoli to ograniczyć liczbę nowych ekranów średnio o 40 proc. - bez szkody dla lokalnych społeczności - tłumaczy Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiej GDDKiA.

M.in. nowa część S17 od Kurowa do węzła Lubelska ma powstawać już według nowych uregulowań.

Estakada dla Natury 2000

Wymogi ochrony środowiska zdecydowały też o konieczności budowy estakady w dolinie Bystrzycy. - Pierwotnie obwodnica Lublina miała przechodzić przez dolinę nasypem z krótkim mostem nad rzeką. Później okazało się, że ze względu na sąsiedztwo z terenem Natura 2000 konieczne będzie zastosowanie rozwiązania, które nie zaburzy stosunków wodnych na tym terenie - tłumaczy Sławomir Górecki.

Ostatecznie zamiast nasypu budowana jest prawie kilometrowej długości estakada przez całą dolinę. Dodatkowo zastosowano na niej system odwodnienia, który zapobiegnie przedostawaniu się wody opadowej z trasy bezpośrednio do doliny. Wszystko żeby zapobiegać niszczeniu przyrody. Ponadto chroniony goździk pyszny został przeniesiony z tego miejsca.

Żaby do wiadra

Drogowcy muszą też zadbać, żeby zwierzęta nie ucierpiały w trakcie budowy tras. Szczególnie narażone są wówczas płazy. Dlatego place robót są odgradzane siatkami, wzdłuż których ustawiane są pojemniki wyglądające jak wkopane w ziemię wiadra. Wpadają do nich żaby, które próbują się przedostać na teren budowy. Pracownicy zbierają płazy dwa razy dziennie i wynoszą poza ten obszar.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski