Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Echa śmiertelnego wypadku na Jana Pawła II: Przy drodze stanie fotoradar

Agnieszka Kasperska
Do wypadku doszło przy ulicy Jana Pawła II. Kierowca BMW z wymalowaną szczęką rekina to 25-letni mieszkaniec Lublina. Prawo jazdy mężczyzna dostał zaledwie w ubiegłym roku.
Do wypadku doszło przy ulicy Jana Pawła II. Kierowca BMW z wymalowaną szczęką rekina to 25-letni mieszkaniec Lublina. Prawo jazdy mężczyzna dostał zaledwie w ubiegłym roku. Tomek Koryszko
Nie milkną echa tragicznego wypadku na ul. Jana Pawła II w Lublinie, w którym zginęła 14-letnia Nina. Mieszkańcy Czubów i lokalni działacze mówią zgodnie, że Jana Pawła II to niebezpieczna ulica. Przy tej arterii Straż Miejska będzie ustawiała fotoradar, ale dopiero za kilka tygodni.

25-letni mieszkaniec Lublina potrącił w niedzielę wieczorem na ul. Jana Pawła w Lublinie 14-letnią Ninę, uczennicę I klasy lubelskiego gimnazjum. Mimo reanimacji, dziewczynki nie udało się uratować.

Do wypadku doszło około godziny 18.30. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca BMW jechał lewym pasem jezdni od strony Armii Krajowej w kierunku Alei Kraśnickiej. W pobliżu skrętu w ul. Granitową, potrącił 14-latkę, która schodziła właśnie z oznakowanego przejścia dla pieszych.

- Załoga karetki pogotowia przez około 30 minut prowadziła reanimację. Niestety, dziewczynka zmarła - mówi Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie.

Policja informuje, że kierowca jadący BMW z namalowanymi na boku zębami rekina był trzeźwy. Mimo to została od niego pobrana także krew do badań. Mężczyzna nie był doświadczonym kierowcą. Prawo jazdy miał od niespełna roku.

Świadkowie wypadku, z którymi rozmawiał w niedzielę nasz reporter, twierdzą, że przyczyną zdarzenia mogła być nadmierna prędkość. - Po potrąceniu dziewczynki kierowca przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów. Potem zawrócił w zatoczce autobusowej i podjechał bliżej miejsca wypadku - mówił nasz rozmówca.

- Na całej długości Jana Pawła II kierowcy zwykle znacznie przekraczają prędkość - przyznaje Ryszard Czerwieniec, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Czuby Południowe. - To bardzo niebezpieczna droga. Zgłaszaliśmy ten problem wielokrotnie m.in. Straży Miejskiej.

Ta, po konsultacjach z Radą Dzielnicy i policją wskazała Jana Pawła II jako jedną z najniebezpieczniejszych ulic Lublina. Dlatego funkcjonariusze mają ustawiać się tam z fotoradarem. Wyznaczono trzy odcinki takich kontroli: między Al. Kraśnicką, a skrzyżowaniem z ul. Roztocze; między Roztoczem a Granitową oraz między Granitową i Armii Krajowej.

- Kontrole będą mogły rozpocząć się przed świętami. Do tego czasu przed tymi miejscami ustawione zostaną znaki informujące o tym - mówi Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta.

W ubiegłym roku na ul. Jana Pawła II doszło do trzech wypadków, w których ranne zostały trzy osoby. Na oznakowanym przejściu dla pieszych koło kościoła pw. Świętej Rodziny w wypadku zginęła też jedna osoba, a inna została ranna. Policjanci stwierdzili, że Jana Pawła II jest w pierwszej dziesiątce ulic, na których jest najwięcej kolizji.

- Od poniedziałku pracujemy z uczniami z klasy Niny i z jej najbliższymi znajomymi. Musimy ich w tych trudnych chwilach otoczyć wsparciem psychologicznym i pomocą - mówi wicedyrektor szkoły, do której chodziła Nina.

Zbyt duża prędkość to znak rozpoznawczy młodych i niedoświadczonych kierowców

Z dr n. med. Aleksandrą Rutkowską, psychologiem i psychoterapeutą rozmawiamy o przyczynach wypadków drogowych

Wiem, że mieszka Pani w pobliżu miejsca niedzielnego wypadku.
Tak. I widziałam nawet ten rozbity samochód. To naprawdę wstrząsające.

Czy kierowcy rzeczywiście jeżdżą przez Jana Pawła wyjątkowo szybko?
Tak. Zwłaszcza tym odcinkiem, na którym doszło do wypadku. To ulica stanowiąca już trasę wylotową z miasta. Po lewej stronie rozciągają się tam pola i łąki. Teren wydaje się też stosunkowo mało zamieszkały. W dodatku droga nie jest dobrze oświetlona i stąd pewnie niedzielny wypadek. Kierowcy hamują dopiero przed światłami. Wcześniejsze przejście zauważają niemalże w ostatniej chwili. A wbrew pozorom, przez jezdnię przechodzi tam wiele osób.

Jacy kierowcy jeżdżą zbyt szybko? Można ich jakoś scharakteryzować?
Najczęściej są to osoby młode i nie mające dużego stażu w kierowaniu samochodami. Teraz dodatkowym "wrogiem" jest wiosna i ładna pogoda. Tacy młodzi kierowcy czują "powera" i naciskają mocniej niż zwykle pedał gazu. Nie potrafią przy tym dobrze ocenić prędkości, zwłaszcza tak jak w tym przypadku, gdy jadą dobrym, drogim samochodem. W takich autach przyspieszenie jest niemal nieodczuwalne. Można mieć też wrażenie, że jedzie się znacznie wolniej niż w rzeczywistości.

Jak temu przeciwdziałać?
Trudno zmienić ludzką mentalność. Trzeba na to chyba nawet nie lat, a pokoleń. Dlatego myślę, że najbardziej skutecznym i najłatwiejszym sposobem są kontrole fotoradarów, a na osiedlach montowanie progów zwalniających.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski