Woś był kierownikiem sprzedaży w spółce Lubelsko-Rybnicki Węgiel i szefem związków zawodowych. - W 2001 roku aresztowano mnie w pracy. W areszcie spędziłem dwa i pół miesiąca - opowiada. - Chciano, żebym przyznał się do brania łapówek za podpisywanie kontraktów niekorzystnych dla spółki. Ale ja byłem niewinny.
Stanisław Woś skarży się, że przez niesłuszne aresztowanie i pobyt wareszcie stracił zdrowie i leczy się do dziś. Regularnie odwiedza m.in. psychiatrę i kardiologa.
- Areszt to był dla mnie szok - nie ukrywa. - Wcześniej nie byłem karany, a raptem posadzono mnie z osobami podejrzanymi o zabójstwa i rozboje. W celi zostałem pobity. Bałem się.
Nie lepiej było po wyjściu na wolność, bo Woś uniewinniony został dopiero w 2013 r.
- Przez te wszystkie lata żyłem z piętnem oskarżenia. Ludzie patrzyli na mnie podejrzliwie. Nie traktowali tak jak wcześniej. Straciłem szacunek i dobre imię. Odczuły to także boleśnie moja żona i córka - wspomina.
Kolejną rozprawę o odszkodowanie wyznaczono na maj.
***
Proces o odszkodowanie za niesłuszny areszt Stanisława Wosia nie jest niczym niespotykanym.
Przed Sądem Okręgowym w Lublinie toczy się sprawa, w której Zbigniew G. domaga się 17 mln złotych. Mężczyzna został aresztowany w styczniu 2005 roku. Był oskarżony o zabójstwo emerytowanej lekarki, od której wynajmował mieszkanie. Zbigniew G. od początku podkreślał, że jest niewinny. Z aresztu wypuszczono go jednak dopiero w listopadzie 2007 roku. Uniewinniony został cztery lata później.
W 2012 r. Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał natomiast Robertowi W. 177 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia. Mężczyzna spędził w areszcie 16 miesięcy podejrzany o udział w zabójstwie Pawła M., mechanika z Lubartowa. O udział w tej samej zbrodni podejrzany był także Paweł G., który w areszcie spędził blisko półtora roku. Mężczyzna domaga się przed sądem 5 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie.
Przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślają, że w Polsce wciąż jeszcze dochodzi do wielu pomyłek przy stosowaniu tymczasowego aresztowania. - Wynika to z niepokojącego automatyzmu sądów przy orzekaniu o tymczasowym aresztowaniu - tłumaczy Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC. - Poza tym tymczasowe aresztowanie jest orzekane na zbyt długi termin oraz bez uwzględnienia realiów konkretnej sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?