Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urządzili sobie imprezkę w obozowym baraku na Majdanku (ZDJĘCIA)

Agnieszka Kasperska
Trzech młodych mężczyzn zrobiło sobie imprezę w Państwowym Muzeum na Majdanku
Trzech młodych mężczyzn zrobiło sobie imprezę w Państwowym Muzeum na Majdanku Facebook
Alkohol pity na jednej z pryczy więziennego baraku czy cola i chipsy jedzone przy prochach zamordowanych - to tylko niektóre rzeczy, jakie trzech młodych mężczyzn robiło w weekend w Państwowym Muzeum na Majdanku. Zdjęcia opublikowali na jednym z portali społecznościowych.

Fotografie dwóch około 30-letnich mężczyzn ubranych w dresy trafiły do internetu w sobotę późnym wieczorem. Od razu wywołały dyskusję wśród ich znajomych. Większość z nich była oburzona.

- To jest kompletny brak szacunku i wyobraźni, żeby w takim miejscu robić zdjęcia jak z wesołego miasteczka - pisze młoda kobieta. - Większego popisu głupoty i podłości nie potrafię sobie wyobrazić.

Niesmak poczuł także inny znajomy mężczyzn. Przyznaje, że "idąc raz na spacer z kumplami po Majdanku wziął pół litra, żeby symbolicznie wypić za ofiary... ale zdjęć nie wrzucał".

W poniedziałek próbowaliśmy skontaktować się ze sfotografowanymi mężczyznami. Bezskutecznie. Jeden z nich tłumacząc się ze swojego postępowania krytykującej go koleżance pisał na swoim profilu internetowym: "Połowa ludzi (może więcej) nie była na Majdanku, więc to dobra reklama. Chyba sama wiesz jaka jest dzisiejsza młodzież. Głęboko w d... mają np. Majdanek itd. Powiem tak: jeśli chodzi o reklamę, może ktoś widząc te zdjęcia zabierze swoje dziecko i opowie jacy potrafią być ludzie (chociaż nie myślałem o tym robiąc te foty).

Ironicznie dodaje też: "Będę płakał normalnie przez to wydarzenie w historii. Było-minęło. Nie zmienimy tego, a jeśli chodzi o szacunek to niby kogo lub co mamy szanować? Holocaust był straszny i nieludzki, współczuję wymordowanym i ich rodzinom. Tyle."

Najbardziej bulwersujące zdjęcia zostały jednak po kilku godzinach usunięte.

Szokujące zdjęcia pokazaliśmy pracownikom Muzeum na Majdanku.

- Powiadomiliśmy już o nich policję. Razem z mundurowymi zajmiemy się tym problemem we wtorek. Badamy też szczegółowo nagranie z monitoringu - mówi Agnieszka Kowalczyk-Nowak, jego rzecznik. I dodaje: - Muzeum na Majdanku to szczególne miejsce pamięci. Należy się tu zachowywać w sposób godny.

Nie szanują miejsca pamięci

Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o mężczyźnie z flagą Izraela na ramionach, który załatwiał potrzeby fizjologiczne przy poobozowym baraku. Zdjęcie nieobyczajnie zachowującego się turysty zrobił mieszkaniec Lublina. W2008 roku 9-letnia dziewczynka umieściła na swoim fotoblogu zdjęcie, na którym siedzi w piecu krematoryjnym w muzeum na Majdanku.

W 2012 roku artysta plastyk ze Szwecji poinformował, że namalował obraz wykorzystując farby zmieszane z prochami pomordowanych, skradzionymi prawdopodobnie z mauzoleum na Majdanku. Miał je zabrać w czasie swojej wizyty w Lublinie w 1989 roku.

Ostatnio głośno było o tym, że do muzeum wróciła więźniarska czapka ukradziona przed laty z ekspozycji. Została odnaleziona w Stanach Zjednoczonych.

Wartości wynosi się z domu

Z prof. Wiolettą Tuszyńską-Bogucką z Zakładu Psychologii Wychowawczej i Psychologii Rodziny UMCS rozmawia Agnieszka Kasperska
Oglądała Pani zdjęcia zrobione w obozie na Majdanku i...
Myślę, że w tym przypadku należy mówić o dwóch procesach. To przykre, zwłaszcza dla osób, które pamiętają wojnę, ale zdjęcia te są przykładem naturalnego zanikania pamięci. Dla mężczyzn z fotografii wojna przestała być realna i prawdziwa. Oni nie są już pokoleniem nią dotkniętym. Wojna to dla nich stan znany wyłącznie z filmów, w których widzieli m.in. groteskowego Brunera.

A drugi proces?
To nowe zjawisko tzw. sweet foci. Młodzi ludzie prześcigają się na portalach społecznościowych w publikacji coraz bardziej prowokacyjnych i szokujących zdjęć. W tym przypadku mamy do czynienia właśnie z jedną z nich. Zresztą czego można wymagać od tych mężczyzn, skoro nawet europosłowie jeździli na ukraiński Majdan i robili to samo? Przykład idzie z góry.

Co więc robić, by nauczyć młodzież co jest stosowne, a co nie?
Patriotyzm czy szacunek wynosi się z domu. Zabranie dziecka na cmentarz, złożenie kwiatów na mogiłach poległych, pokazanie jak wartościowe były ofiary wojny, to zadanie rodziców. Warto spojrzeć na swoje dziecko i pomyśleć, jakim chce się, by było w dorosłości i zacząć je wychowywać już od najmłodszych lat. Co bardzo ważne, nie wystarczy mówić. Trzeba też dawać przykład i prezentować wartości całym swoim życiem. To trudne zadanie.

A szkoła?
W pytaniach ankietowych młodzież mówi, że najwięcej informacji czerpie z mediów i internetu. Nauczyciel czy wychowawca nie mają już takiego wpływu jak dawniej. Większy wpływ niż oni ma nawet grupa rówieśnicza, w której obraca się uczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski