- Operacjom poddawani są pacjenci, którzy cierpią na szczególną postać choroby wieńcowej, w której tętnice wieńcowe, a więc te, które odżywiają mięsień serca, są całkowicie zablokowane przez miażdżycę - mówi profesor Jarosław Wójcik, kierownik Pracowni Hemodynamiki Kliniki Kardiologii SPSK 4. - Tę metodę stosujemy wtedy, gdy zawiodą klasyczne sposoby, których używamy w codziennej pracy. Dzieje się tak najczęściej, gdy materiał zamykający tętnicę wieńcową jest bardzo twardy i nie możemy go pokonać żadnymi dostępnymi narzędziami. Japończycy wymyślili więc metodę "wstecznego" udrożnienia tętnic przez tzw. krążenie oboczne - tłumaczy profesor.
Przywrócenie przepływu krwi w tętnicy wieńcowej umożliwia chorym powrót do zdrowia, zmniejszają się dolegliwości bólowe w klatce piersiowej. Ten zabieg często pozwala uniknąć poważnej operacji kardiochirurgicznej, czyli by-passów.
W Pracowni Hemodynamiki Kliniki Kardiologii lekarze wykonują rocznie około 120 tego typu zabiegów. Przyznają, że są one bardzo czasochłonne, kosztowne i należą do najtrudniejszych w kardiologii interwencyjnej.
- Ośrodek lubelski ma największe w Polsce doświadczenie w wykonywaniu opisanych zabiegów - zaznacza profesor Wójcik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?