Prof. Kokowski kontynuuje: - Reakcja była spontaniczna i jakby wyćwiczona na archeologicznym poligonie. Studenci ławą otoczyli osobników, wykonali fotografie zniszczeń i w międzyczasie wykonali telefon na policję. Druga grupa zlokalizowała ukryty w lesie samochód i nie pozwoliła na opuszczenie tego miejsca.
Została wezwana policja. Prof. Kokowski dodaje, że funkcjonariusze przyjechali po 20 minutach. Do akcji wkroczył też pies tropiący. Ostatecznie została zatrzymana jedna osoba, ale dwóm udało się zbiec.
- Zatrzymaliśmy 47-letniego mieszkańca Tomaszowa Lubelskiego, któremu został przedstawiony zarzut niszczenia zabytków archeologicznych. Grozi za to od trzech miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - informuje Agnieszka Gromek z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Po przedstawieniu zarzutów mężczyzna został zwolniony do domu. Akta sprawy policja przekazała prokuraturze.
- W Ulowie są stanowiska archeologiczne, więc mamy czasami do czynienia z takimi sytuacjami - przyznaje Gromek.
Prof. Kokowski: - Mężczyzna został złapany na gorącym uczynku. Studenci uczą się o procedurach postępowania w takich przypadkach na zajęciach z ochrony dziedzictwa archeologicznego. Do tej pory uważali je za iluzoryczną teorię, bez wiary w skuteczność organów ścigania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?