Ostatni dzień akcji "Drzewko za makulaturę" (ZDJĘCIA)

- Mieszkam na wsi i drzewka z chęcią zasadzę na mojej działce, która ma ponad 30 arów - zapewniała Janina Gajowiak, którą spotkaliśmy w sobotę na parkingu przed CH E.Leclerc na ul. Turystycznej. Kobieta przywiozła na zbiórkę ponad 40 kilogramów makulatury. - Niedawno zmieniliśmy mieszkanie i w trakcie przeprowadzki okazało się, że w domu mamy tyle niepotrzebnych gazet i ulotek. Postanowiłam więc przywieźć je tutaj zamiast wyrzucać do śmieci - przyznaje Janina Gajowiak.

Już drugi raz udział w naszej akcji bierze Henryk Wierzchowski z Lublina. - To właśnie teść namówił mnie na małe porządki i zabranie kilku stert makulatury. Drzewka zasadzimy na naszej działce - deklarował Piotr Abramczyk, który przyjechał na ul. Turystyczną ze swoim teściem.

Jak się okazało, w mig z naszych stoisk zniknęły wszystkie sosny i modrzewie. Mimo to, sadzonki dębu również cieszyły się dużym powodzeniem. - Udało mi się nazbierać 45 kilogramów gazet. Szkoda, że takie akcje nie są organizowane wcześniej, bo i tak przecież sporo papierów wrzucamy do frakcji suchej. Niestety zbyt dużych ilości nie mam gdzie przechowywać - przyznawał pan Marian.

Lublinianie przywozili nam jednorazowo nawet po kilkaset kilogramów zbędnych papierzysk. Ci najbardziej zdeterminowani, odwiedzali nasze stoiska kilka razy, bo ciężkie siatki wozili...autobusem. - Ja akurat pozbywam się 28 kilogramów materiałów reklamowych. Może to nie jest oszałamiająca ilość, ale zbierałam je przez 3 lata. Książek, nawet starych nie potrafię wyrzucić, tak z sentymentu - mówiła pani Agnieszka. Dęby, które otrzymała zasadzi wzdłuż ogrodzenia swojego domu.

Głównym organizatorem akcji "Drzewko za makulaturę", jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie. Udział w niej bierze również CH E. Leclerc oraz PSM Makulatura.