Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski hit w Łęcznej. Lider tabeli Górnik podejmuje wicelidera GKS Bełchatów

KAMB
Jakub Hereta
Wygrana da Górnikowi sześć punktów przewagi nad GKS Bełchatów, porażka może zepchnąć zespół Jurija Szatałowa na drugą pozycję w tabeli. W sobotę w Łęcznej dojdzie do starcia na szczycie pierwszej ligi, w którym lider podejmie wicelidera. Początek o godzinie 12.30.

– Oczekiwania kibiców przed meczem są duże. Po pierwsze, abyśmy wygrali spotkanie, po drugie, żeby mecz był na wysokim poziomie, ładny dla oka – mówi Andrzej Rybarski, asystent Jurija Szatałowa. – Tak podchodzi do tego kibic. My natomiast cały tydzień pracujemy i chcielibyśmy, aby nasze święto, czyli mecz, było jak najlepsze. Podchodzimy do tego spotkania jak do każdego innego w obecnym sezonie, chcemy je wygrać.

Chrapkę na zwycięstwo mają także goście. – Jesteśmy zespołem, który może śmiało myśleć o tym, by w wyjazdowym meczu z Łęczną zdobyć trzy punkty – mówi dla PAP trener GKS Bełchatów Kamil Kiereś.

Przed hitem pierwszej ligi nie brakuje problemów w obu obozach. Do składu Górnika wraca co prawda Grzegorz Bonin, ale kontuzjowany nadal jest najskuteczniejszy napastnik zespołu Łukasz Zwoliński. Jego uraz stawu skokowego okazał się groźniejszy niż na początku przewidywano. – Masażyści ciężko pracują, aby Łukasz wrócił do zdrowia. Nie wiemy jednak, kiedy to nastąpi – mówi Rybarski.

W Bełchatowie też nie ma powodów do radości. Trener Kamil Kiereś nie będzie mógł skorzystać z leczących urazy Kamila Wacławczyka i Krzysztofa Michalaka. Pod znakiem zapytania stoi także występ Grzegorza Barana. – GKS to mocny zespół. Po spadku z ekstraklasy drużyna niewiele się zmieniła. Ciekawie wygląda zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Ma swoje plusy i minusy. My pokażemy je naszym zawodnikom, by wykorzystali tę wiedzę – mówi trener Rybarski.

O tym, że sobotni mecz jest jednym z najważniejszych wydarzeń obecnego sezonu, świadczy jeszcze jeden fakt. PZPN do sędziowania spotkania na szczycie wyznaczył arbitra z T-Mobile Ekstraklasy Bartosza Frankowskiego z Torunia.

Mecz z GKS Bełchatów będzie początkiem maratonu dla zawodników z Łęcznej. W następną środę zagrają oni z Arką Gdynia, a następnie z Energetykiem Rybnik. W ciągu dziewięciu dni zmierzą się z trzema zespołami, z tym dwoma ze ścisłej czołówki. – Czeka nas sporo grania, ale inne zespoły mają taki sam kalendarz – mówi Andrzej Rybarski.

Mecz w Łęcznej rozpocznie się w sobotę o godz. 12.30. Kasy biletowe stadionu zostaną otwarte o godz. 10. a


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski