Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieszy - Ginący gatunek: Spotkanie w Ośrodku Brama Grodzka-Teatr NN

Małgorzata Szlachetka
Ścieżka przy ulicy Orkana, którą drogę do domu skracają sobie mieszkańcy bloku przy Rycerskiej 2.
Ścieżka przy ulicy Orkana, którą drogę do domu skracają sobie mieszkańcy bloku przy Rycerskiej 2. Małgorzata Genca
Jak nasze miasto powinno się zmieniać, żeby być przyjazne dla pieszych. Na to pytanie będą próbowali dzisiaj odpowiedzieć uczestnicy spotkania, które o godz. 17 zaczyna się w Ośrodku Brama Grodzka-Teatr NN.

- Spotkanie "Pieszy - Ginący gatunek?" to oddolna inicjatywa. Chcemy porozmawiać o tym, jaki jest obecnie los pieszego w Lublinie. Problemy są takie, jak w innych miastach: niepotrzebne bariery, brak miejsc do siadania, za mało chodników - wylicza Jan Kamiński, architekt krajobrazu, przewodniczący Rady Kultury Przestrzeni w Lublinie.

Czasami życie mieszkańcom mogą ułatwić drobne zmiany. Niewymagające wielkich nakładów kosztów.

- Wysiadamy na przystanku przy Orkana i chcemy dojść do bloku przy Rycerskiej 2. Żeby pójść schodami trzeba niepotrzebnie nadłożyć drogi, więc wydeptaliśmy sobie po skarpie ścieżkę bliżej domu. Teraz wystarczyłoby tylko, żeby administracja zrobiła jakieś prowizoryczne stopnie. Będzie wygodniej - mówi nasz Czytelnik z osiedla Błonie.

Innym problemem jest tworzenie niepotrzebnych barier, na przykład poprzez ograniczanie wspólnych przestrzeni mieszkańców przez stawianie płotów i ogrodzeń.

Jacek Ochmiński, zastępca przewodniczącego Zarządu Rady Dzielnicy Ponikwoda, daje taki przykład: - Na wysokości bloku przy ulicy Cyprysowej 18 życie ułatwiłoby zrobienie furtki w ogrodzeniu, mieszkańcy mieliby bliżej chociażby na przystanek - mówi Jacek Ochmiński.

Dzisiejsze spotkanie w Teatrze NN jest elementem obchodów Roku Jana Gehla w Lublinie. "Czy jesteśmy przygotowani do tworzenia miasta przyjaznego pieszym, turystom, kobietom, spacerowiczom, osobom starszym, dzieciom, niepełnosprawnym - słowem wszystkim, którzy po mieście poruszają się z prędkością do 6 km/h? Czy po Lublinie trzeba jeździć autem, aby miasto było dla nas fajne?" - pytają organizatorzy w zapowiedzi spotkania.

W trakcie dyskusji będzie również poruszony wątek tego, jak przyszłe inwestycje będą wpływać na przestrzeń Lublina. - Na przykład remont Racławickich będzie wiązał się z likwidacją przejść dla pieszych, zwężeniem chodników - zauważa Jan Kamiński.
Organizatorzy spotkania mają także nadzieję, że uda się znaleźć pozytywne przykłady, czyli miejsca w Lublinie, w których pieszy nie czuje się intruzem.

Jan Kamiński: - W tym kontekście na pewno wymieniłbym osiedla LSM: Piastowskie i Mickiewicza. Świetnym posunięciem było przerzucenie kładki nad ulicą Filaretów. Również Stare Miasto widzę wśród przestrzeni skrojonych na miarę pieszego, mimo że czasami parkuje tam za dużo aut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski