Bunt mieszkańców Lublina przeciwko zastawianiu chodników przez auta. - Chcemy uświadomić kierowcom, że miasto nie należy wyłącznie do nich. Pieszy, a przecież chodzi o każdego z nas, także ma prawo czuć się w Lublinie dobrze i bezpiecznie - mówią członkowie Pieszego Lublina. To nowa inicjatywa samych mieszkańców, którzy chcą swobodnie chodzić po mieście.
We wtorek zorganizowali happening przy ul. Hipotecznej. - To miejsce, w którym kierowcy często blokują chodnik. Efekt? Matka prowadząca wózek z dzieckiem nie jest w stanie przejść - podkreślał Łukasz Sobótka z Pieszego Lublina.
Przepisy mówią jasno. Piesi na chodniku muszą mieć 1,5 m szerokości trotuaru tylko do swojej dyspozycji. Ale kierowcy się tym nie przejmują. Parkują samochody kosztem przechodniów.
- Interwencje w takich przypadkach mamy m.in. na Krakowskim Przedmieściu, Bajkowskiego, pl. Wolności, Hipotecznej, Narutowicza - wylicza Robert Gogola, rzecznik prasowy lubelskiej Straży Miejskiej.
Takie parkowanie grozi mandatem w wysokości 100 zł. Dodatkowo kierowca otrzymuje jeden punkt karny. Funkcjonariusze mogą jednak sięgać po zdecydowanie ostrzejsze kary. Chodzi np. o odholowywanie aut na koszt kierowców. - Przy czym nie możemy tej sankcji stosować wszędzie i w każdych okolicznościach - zastrzega Gogola.
Strażnicy odholowują auta zaparkowane tak, że stwarzają zagrożenie w ruchu drogowym. Chodzi m.in. o skrzyżowania, przejścia dla pieszych, zatoki przystankowe, czy koperty zarezerwowane dla kierowców niepełnosprawnych. - To z takich miejsc głównie odholowujemy samochody - przyznaje Robert Gogola.
Auta mogą być też odholowane z ul. Kościuszki, Podwale, Hipotecznej, Narutowicza (przy Victorii), Niecałej, Granicznej. Ale tam pod znakami są tabliczki informujące o takiej możliwości.
Od początku roku wywieziono z lubelskich ulic 321 samochodów. W kolejnych 159 przypadkach kierowcy pojawili się zanim auto zostało odholowane. To drastyczny wzrost. Przez cały ub. rok zostało odholowanych 407 pojazdów. - Po wprowadzeniu strefy płatnego parkowania niektórzy kierowcy szukają miejsc, gdzie mogą zostawić auto za darmo i tym samym łamią przepisy - tłumaczy Gogola.
Samo odholowanie kosztuje 440 zł. Do tego dochodzi 33 zł za dobę pobytu samochodu na parkingu. I to są górne stawki dopuszczane przepisami. Ale trzeba jeszcze doliczyć mandat. Np. w przypadku parkowania w rejonie skrzyżowania wynosi on 300 zł, a na kopercie dla niepełnosprawnych 500 złotych.
Co zrobić, żeby Lublin był przyjazny dla pieszych
Źle parkujące samochody to nie jedyny problem, z jakim muszą sobie radzić piesi w Lublinie. We wtorek opowiadali o tym mieszkańcy zrzeszeni w grupie Pieszy Lublin.
- W mieście jest za mało ławek. Spójrzmy chociażby na reprezentacyjny deptak. Większość miejsc siedzących jest w ogródkach restauracji w sezonie, żeby z tego skorzystać trzeba coś kupić - zauważa Lukasz Sobótka z inicjatywy obywatelskiej Pieszy Lublin.
- Chroniczny brak ławek w Lublinie wskazuje na brak kultury korzystania z przestrzeni publicznej. Zwróćmy uwagę na Stare Miasto: jedyne poza ogródkami miejsca do siedzenia to rozsypujące się murki placu po Farze i ławka na placu Rybnym - zauważa Marcin Skrzypek z Ośrodka Brama Grodzka-Teatr NN w Lublinie. - Ławka na placu Rybnym to zdobycz ostatniego czasu, powstała po wielu latach starań - dodaje.
Kolejne problemy to zbyt wysokie krawężniki, brak podjazdów na schodach i nierówne chodniki. Bariery architektoniczne, z którymi codziennie muszą walczyć rodzice prowadzący wózki z dziećmi oraz osoby niepełnosprawne.
Inna sprawa to nawierzchnia, z jakiej robione są chodniki w Lublinie.
- Kostka sprawdzała si ę w latach 90., dziś powinno sie ją zastąpić większymi płytami, wykonanymi z materiałów dobrej jakości, na jakich będzie łatwo prowadzić walizkę na kółkach i iść kobiecie na wysokich obcasach. Wzorem dla mnie jest to jak obecnie wygląda plac przed Centrum Kultury - dodaje Skrzypek.
Członkowie inicjatywy Pieszy Lublin zapowiadają, że będą sukcesywnie tworzyć listy miejsc nieprzyjaznych dla pieszych i przekazywać je miejskim urzędnikom.
W jakim kierunku powinny iść zmiany w Lublinie?
Marcin Skrzypek zwraca uwagę na potrzebę tworzenia deptaków, czyli przestrzeni dla pieszych, także wewnątrz osiedli. Uważa także, że nie zawsze najlepszym rozwiązaniem jest robienie ścieżek rowerowych kosztem powierzchni chodników.
- Czasami wystarczyłaby mniej inwazyjna metoda, czyli wyznaczenie pasa dla rowerów na jezdni - wyjaśnia Marcin Skrzypek z Teatru NN.
Członkowie Pieszego Lublina zapowiadają kolejne akcje. Jedną z nich będzie przejście miasta wzdłuż i wszerz, oczywiście na piechotę, aby sprawdzić jakie przeszkody napotyka pieszy na swojej drodze - niepotrzebne barierki, brak chodnika, czy schody w złym miejscu.
Rok Jana Gehla w Lublinie
Jak tworzyć miasto dla ludzi? Na to pytanie od lat próbuje odpowiedzieć Jan Gehl, wybitny duński architekt i urbanista.
W październiku Jan Gehl przyjeżdża do Lublina.
"Jan Gehl jest „twarzą” idei miasta, w którą wierzymy – „miasta dla ludzi” i projektowania zorientowanego na człowieka. Co więcej udaje mu się – a także innym architektom z biura Gehl Architects – wcielać tę ideę w życie. Tworzą oni na całym świecie przestrzenie zrównoważone, w których daje się pogodzić interesy różnych użytkowników: pieszych, kierowców, rowerzystów; osób, które gdzieś się spieszą i tych, co akurat chcą posiedzieć i porozmawiać." - piszą organizatorzy Roku Jana Gehla w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?