Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koń trojański

dr Mariusz Świetlicki
dr Mariusz Świetlicki.
dr Mariusz Świetlicki. archiwum
Jeśli nie da się czegoś zniszczyć atakując z zewnątrz, trzeba dostać się do środka i zacząć destrukcję od wewnątrz. Taki sposób działania znany był już starożytnym, a Homer stworzył symbol, który wszedł do kultury powszechnej.

Narodowy Bank Polski był jednym ze sztandarowych projektów przemian gospodarczych w Polsce ostatniego dwudziestopięciolecia. Twórcy naszego systemu ekonomicznego zagwarantowali jego bardzo silną i niezależną pozycję w dbaniu o stabilność waluty i zarządzaniu podażą pieniądza. Poprzez zapisy konstytucyjne uniezależniono działania NBP od bieżącej rozgrywki politycznej i partykularnych interesów aktualnie rządzących. Bank centralny oparł się silnym atakom przeprowadzanym na jego niezależność niemal przez każdy dotychczasowy rząd, a zwłaszcza Leszka Millera i później Andrzeja Leppera. Zachował w swoich działaniach jednoznaczny kierunek związany z dbaniem o wartość złotówki poprzez ograniczenie procesów inflacyjnych w Polsce. Robił to niezmiennie z godną podziwu konsekwencją i skutecznością.

Politycy zawsze, zarówno w Polsce, jak i na świecie, mieli zakusy, aby na bieżąco kontrolować emisję pieniądza. W czasach pieniądza kruszcowego, władcy wprowadzali monopol na wydobycie złota i srebra i możliwość bicia monet. W czasach współczesnych, gdy dominuje tzw. pieniądz fiducjarny, a więc oderwany od jakiejkolwiek wartości wewnętrznej i możliwy do "wydrukowania" w dowolnej ilości, politycy dostali do ręki nieograniczone możliwości jego emisji. Problem polega jednak na tym, że wartość współczesnego pieniądza opiera się przede wszystkim na zaufaniu. A takie zaufanie musi być budowane latami i nie może być naruszane przez jakieś inne krótkoterminowe cele. Tam, gdzie klasa polityczna była rozsądniejsza, stworzono takie zasady funkcjonowania banków centralnych, mających monopol na emisję pieniądza, aby były to rzeczywiście niezależne instytucje z jasno wyznaczonym długofalowym celem. Tak stało się również w Polsce.

Niezależność Narodowego Banku Polskiego została, niestety, naruszona nie z zewnątrz, tylko od środka. Ostatnie "wystąpienia" prezesa Marka Belki niszczą tę instytucję i podważają fundamenty, na których została zbudowana.

Panie Prezesie, jak można tak kupczyć? Jak można tak nie szanować instytucji, którą się zarządza? Jak można, w tak bezmyślny sposób niszczyć pracę wielu ludzi realizowaną przez dziesiątki lat? I choć zabrzmi to jak plagiat, muszę wyraźnie zakrzyknąć: Belka musi odejść!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski