Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróże podróżom nierówne

Wojciech Andrusiewicz
Wojciech Andrusiewicz
Wojciech Andrusiewicz Archiwum
Za ile jedli marszałek, prezydent miasta, wójt, burmistrz i starosta? Czym i gdzie lecieli, gdzie spali i dlaczego to wszystko tak drogie? Te pytania i padające na nie odpowiedzi wkrótce rozpalą nas do czerwoności. Mam jednak jedną radę: nie emocjonujmy się tym za bardzo - serce jest ważniejsze niż delegacje i obiady władzy.

Po słynnym już obiedzie ministra Radosława Sikorskiego przez kraj przetacza się fala pytań do kolejnych ministerstw i urzędów - zarówno centralnych, jak i lokalnych - o to gdzie, kto jadł, co pił, czym jechał i czym płacił. Temat staje się główną narracją wakacyjnych "ogórków", czyli sezonu, w którym zazwyczaj nic się nie dzieje.

Co chwilę więc w kolejnym mieście - od Warszawy poczynając - wybucha newsowa bomba dotycząca kosztów funkcjonowania naszej władzy. Podgrzewając atmosferę we wszelkiej maści publikacjach podaje się dla porównania roczne wydatki na życie przeciętnego Kowalskiego. No i w tym zestawieniu trudno, żeby wydatki władzy nie oburzały. Tylko - za przeproszeniem - co ma piernik do wiatraka. Oczywiście, władza nie powinna być rozrzutna - chyba co do tego nie ma nikt wątpliwości. Nie oznacza to jednak, że mamy tępić jakiekolwiek przejawy służbowych wydatków władzy.

Dla przeciętnego Kowalskiego 200 tys. zł wydane w ciągu roku na delegacje to pieniądze nie do wyobrażenia. Tylko że przeciętny Kowalski powinien wiedzieć, co nam dało to 200 tys. zł, na co realnie przełożyły się te pieniądze.

A w wielu sytuacjach - abstrahuję od słynnych obiadów - te wydatki mają uzasadnienie. Czy bowiem mamy przestać utrzymywać relacje z zagranicznymi partnerami, czy nasi włodarze mają przestać zabiegać o zagraniczne, czy choćby krajowe, inwestycje? I to tylko dlatego, że ktoś porówna wydatki prezydenta z wydatkami przeciętnego obywatela tego kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski