Jaki wpływ miało to na populację mieszkających w parku ptaków? Takie pytanie zadał sobie lubelski ornitolog dr Waldemar Biaduń, który co roku liczy ptaki w parku Ludowym oraz w Ogrodzie Saskim. Właśnie porównał dane zbierane przed i po remoncie Saskiego.
- Generalnie można stwierdzić, że liczba par ptaków (bez gawronów) w czasie remontu spadła - w 2011 roku było ich 171, w trakcie dwóch sezonów remontu 133 i 142. Co do bieżącego roku , jestem w trakcie liczenia populacji, ale obserwuję tendencję zwyżkową - mówi Waldemar Biaduń. I dodaje, że dobrym posunięciem było wypłoszenie z Ogrodu Saskiego gawronów, które wyniosły się, kiedy do parku zostały sprowadzone drapieżne ptaki np. sokół. - Na drzewach wcześniej okupowanych przez gawrony mogły założyć gniazda inne gatunki, np. kwiczoł - mówi Waldemar Biaduń.
Jest jednak druga strona medalu w tej sprawie. Według naszego rozmówcy, pobyt drapieżnych ptaków pod opieką sokolnika w Ogrodzie Saskim był zbyt długi. Przypomnijmy, że płoszenie gawronów w tym roku zakończyło się 30 kwietnia. - To zaszkodziło gatunkom, które wcześnie rozpoczynają gniazdowanie, obecność drapieżników niepokoiła ptaki, których nie chcielibyśmy się pozbywać z parku. Wymienię chociażby ziębę - kiedyś było w Ogrodzie Saskim nawet 10 par tego gatunku, w tym tylko pięć - informuje ornitolog. W odnowionym Ogrodzie Saskim nie odnalazły się kosy - liczba par tego gatunku spadła. Przed rozpoczęciem rewitalizacji było ich 16, w czasie prac od 8 do 10, a po otwarciu parku nie więcej niż 6. Z Ogrodu Saskiego wyniosły się też dzwoniec i piegża.
Na remoncie skorzystały z kolei grzywacze (ponad 40 par przed remontem, a obecnie co najmniej 70), kwiczoły (były 2-3 gniazda, a po remoncie Waldemar Biaduń naliczył ich ponad 10) i rudziki. - Tak naprawdę o tym, czy ptaki dobrze czują się w zrewitalizowanym parku, przekonamy się za jakieś 2-3 lata - podkreśla Biaduń. - Dziś mogę powiedzieć, że można być optymistą. Dobrze, że nasadzono dużo bukszpanu i winobluszczu, ptaki to lubią. Dodatkowo namawiałbym do odnowienia budek lęgowych, o które nie zadbano w czasie remontu. Chętnie skorzystają z nich szpaki czy sikory - dodaje. Jest też inny palący problem. - Zauważyłem, że w czasie remontu w Ogrodzie Saskim zadomowił się lis, który regularnie poluje na młode ptaki. Raz widziałem go z grzywaczem w zębach. Zaobserwowałem też kunę. Te drapieżniki powinny być odłowione i wywiezione z parku - apeluje Waldemar Biaduń.
Wycieczka z Kurierem
19 lipca (sobota) zapraszamy Państwa na wycieczkę po Ogrodzie Saskim. Naszym przewodnikiem po najsłynniejszym lubelskim parku będzie ornitolog dr Waldemar Biaduń.
Aby się zapisać, trzeba w poniedziałek o godz. 10 zadzwonić do naszej redakcji, tel. (81) 446 28 00. Liczba miejsc ograniczona.
Spotkamy się 19 lipca o godz. 8 przy głównym wejściu do Ogrodu Saskiego. - W okresie lęgowym w tym parku jest około 50 gatunków ptaków, na pewno więc nie zabraknie ornitologicznych niespodzianek - przekonuje W. Biaduń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?